tag:blogger.com,1999:blog-34519888148353916462024-03-14T12:24:58.617+01:00Zapiski potwora na pół etatuBehirhttp://www.blogger.com/profile/12719634331284237809noreply@blogger.comBlogger101125tag:blogger.com,1999:blog-3451988814835391646.post-91663142439080740872023-12-31T13:11:00.001+01:002023-12-31T13:13:11.435+01:00Erpegowe podsumowanie roku 2023<p style="text-align: justify;">Jak widać, kolejny rok minął bez ani jednego bardziej treściwego wpisu. Nie znaczy to oczywiście, że nie grałem sesji, bo tych trochę było. W tym roku wsparłem zdecydowanie mniej zbiórek niż zwykle, kupiłem też o wiele mniej podręczników, głównie ze względu na to, że powoli kończy mi się miejsce i muszę zdecydować co dalej. Przejdźmy jednak do konkretów.</p><p style="text-align: justify;">W tym roku wziąłem udział w 31 sesjach, w tym poprowadziłem 5 z nich. Poprowadziłem 5 sesji<b> Force and Destiny</b> dla dwójki graczy na wyjeździe wakacyjnym. Kampania dla młodych, żądnych potęgi Sithów w czasach Starej Republiki skończyła się ich pojmaniem przez siły dobra. Planowana jest kolejna minikampania w <b>Age of Rebellion</b>, w której bohaterowie spróbują odbić pojmanych Sithów. Najwięcej sesji w tym roku zagrałem w <b>Kult</b>, było ich 13. Na ostatnich kilku sesjach fabuła przyspieszyła, więc istnieje szansa, że w przyszłym roku uda nam się skończyć... kampanię, która generalnie zaplanowana była na 5 sesji na wyjeździe w zeszłym roku, tylko z możliwością lekkiego przedłużenia po nim, ale zamiast pędzić za fabułą lubimy sobie pograć sceny z życia postaci. Pod koniec roku zacząłem też kampanię w <b>Zew Cthulhu</b> i tutaj na razie rozegraliśmy 4 sesje w międzywojennym Berlinie. Udało nam się stworzyć fajną drużynę z dobrą dynamiką i sesje są o wiele częściej i bardziej regularnie niż się spodziewałem. W trwającej od 2016 roku kampanii <b>D&D</b> udało nam się zagrać tylko 2 sesje. Inne spotkania nie udały się z powodu chorób (a tutaj zgranie wolnego weekendu jest niestety dość wymagające, granie w tygodniu nie wchodzi w grę, gdyż jedna z graczek dojeżdża do nas z Krakowa). Następny dedekowy weekend powinien zaowocować finałem kampanii, co będzie słodko gorzką chwilą i mam szczerą nadzieję, że dokładnie tym samym składem osobowym będziemy grać więcej sesji. Dokończyliśmy też kampanię w systemie autorskim kumpla (z mechaniką inspirowaną pierwszą edycją <b>L5K</b>), rozgrywając 2 sesje. Pozostałe 5 sesji odbyło się na wyjeździe - zagrałem 2 sesje w <b>Smoczych Jeźdźców</b>, 2 w <b>Lancera</b> oraz 1 w <b>Break!!</b>. <b>Smoczy Jeźdźcy</b> to bardzo fajny koncept w ładnie wydanym podręczniku, ale widać w nim podejście Lans Macabre do mechaniki. Mam nadzieję za jakiś czas pokusić się o recenzję, ale w bardzo dużym skrócie mechanika do systemu post-apo (czyli <b>Year Zero Engine</b>) zupełnie nie nadaje się do konwencji, w której gramy wysłannikami smoczego boga, creme de la creme społeczeństwa w świecie gry. W <b>Lancera</b> grać nie chciałem, ale cieszę się, że to zrobiłem. To system zupełnie nie dla mnie, crunchowo strasznie ciężki i walki nie dawały mi satysfakcji. <b>Break!!</b> natomiast mi się podobało, chociaż przyzwyczajenie się do tego jak bardzo jRPGowa jest to gra wcale nie jest takie proste.</p><p style="text-align: justify;">Wsparłem tylko jedną zbiórkę, konkretnie na <b>Zabić Smoka</b>. Na półkach pojawiły się 4 nowe podręczniki, a raczej 3 podręczniki i pudełko. Oprócz wspomnianego <b>Zabić Smoka</b> trafili do mnie <b>Smoczy Jeźdźcy</b> i <b>Fragged Empire 2</b> z zeszłorocznych zbiórek oraz <b>Kulty Cthulhu</b>, kupione przedpremierowo, żeby mieć wersję z okładką pasującą do reszty podręczników do siódmej edycji tego systemu.</p><p style="text-align: justify;">Niestety jak widać nie udało się dokończyć <b>Wyprawy za Mur</b>. Jeśli pamięć mnie nie zawodzi, to kilka razy byliśmy umówieni na sesję, ale z różnych powodów ostatecznie się nie odbyła. Mam nadzieję skończyć tę kampanię w przyszłym roku. Bardzo chciałbym też wypróbować kilka systemów, które na półce stoją od lat. Jeśli chodzi o kupowanie podręczników, to wciąż w planach mam kupić<b> Imperium Maledictum</b>, długo czekałem aż pojawi się w sprzedaży nie jako zakup przedpremierowy, a potem wyleciało mi z głowy.</p><p style="text-align: justify;">Szczęśliwego, erpegowego nowego roku!</p>Behirhttp://www.blogger.com/profile/12719634331284237809noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3451988814835391646.post-55226386781902749152022-12-31T15:25:00.004+01:002022-12-31T15:25:45.605+01:00Erpegowe podsumowanie roku 2022<p style="text-align: justify;">W tym roku notka będzie raczej krótka. To, że nie pojawił się żaden nowy tekst jest już tradycją. Mam nadzieję, że 2023 pozwoli ją przełamać. Tęsknię za pisaniem, nawet mam coś do przekazania, takiego luźnego, jak zawsze. Własne spostrzeżenia i przemyślenia, a nie "prawda objawiona", na którą czasami silą się ludzie. To, że coś działa lub nie działa w tym jak gram, nie oznacza, że u kogoś innego będzie tak samo.</p><p style="text-align: justify;">Wsparłem zaledwie 4 erpegowe zbiórki: polskie wydanie <b>Warlocka</b> (pdfy w oryginale mam już od bardzo dawna, bo były do zgarnięcia na <b>Bundle of Holding</b>), <b>Smoczych jeźdźców</b> od <b>LM</b>, <b>Fragged Empire 2e</b> (tak, żeby część dostać fizycznie, a część tylko w pdf) oraz <b>Wicked Ones</b> - ostatnia zbiórka teoretycznie była na druk, ale pdfy wychodziły dużo taniej niż te już dostępne na dtrpg. Notka o zbiórkach chodzi za mną chyba od 2020 roku. W tym roku było kilka takich, które prawie wsparłem, ale ostatecznie z tego rezygnowałem.</p><p style="text-align: justify;">Na fizycznych półkach pojawiło się zaledwie 12 nowych pozycji, z czego tylko 3 nie były ze zbiórki z tego lub zeszłego roku. Dotarła do mnie <b>Kompania Ostrzy</b> z dodatkiem,<b> Nibiru</b>, dwa tomy <b>Malleus Monstrorum</b> do <b>Zewu Cthulhu</b>, rzeczy do <b>Wyprawy za Mur</b> (podstawka w dwóch wersjach, <b>Wyprawa w Nieznane</b>, <b>Bohaterowie starzy i młodzi</b>), <b>Mork Borg</b>, i wspieraczkowe rzeczy do <b>Warlocka</b> - podstawka, <b>Królestwo</b> oraz <b>Cuda i klątwy</b>. Czekam aż ostatnie materiały do Wyprawy za mur trafią do druku i potem do mnie.</p><p style="text-align: justify;">Jeśli chodzi o sesje, w których uczestniczyłem w tym roku, to ilościowo nie było źle, ale na pewno mogło być lepiej. Większość sesji odbyła się w drugiej połowie roku. W sumie zagrałem w 29 sesjach i poprowadziłem 3. Te trzy poprowadzone sesje to <b>Wyprawa za Mur</b> (gramy online i podchodzimy do tego bardzo na luzie, więc sesje często wypadały, czy to przez zmęczenie, chorobę, nagłe rzeczy na następny dzień), ale w nadchodzącym roku chcemy to dokończyć. Wyjątkowo największą liczbę sesji zagrałem nie w <b>D&D 5e</b>, a w...<b> Kult</b>. Na wyjeździe wakacyjnym zaczęliśmy<b> Czarną Madonnę</b> i tak sobie gramy. Na razie 10 sesji za nami. W <b>D&D</b> łącznie 7 sesji - 6 w kampanii, którą gramy od 2016 r i 1 w nowej, na kontynuację której czekam od lutego (dwie inne kampanie z zeszłego roku umarły). W tej dłuższej kampanii mieliśmy mieć o dwa dedekowe weekendy więcej (czyli pewnie 6 sesji), ale w czerwcu rozchorował się MG i ja, a w październiku kolejne dwie osoby (tym razem tak bardzo znienacka, że już nawet się odbyło przedsesyjne chillowanie). Oprócz tego odbyły się jeszcze 3 sesje we <b>Fragged Aeternum</b> (miało być 8, ale okazało się, że system tak łatwo złamać, że MG nie wiedział jak dać nam sensowne wyzwania, co w settingu inspirowanym <b>Bloodbornem</b> jest dość istotne), 3 w <b>Warhammera 2ed</b> (z planowanych 4 na wyjeździe, ale mieliśmy jeden dzień taki, że po prostu się nie udało zacząć odpowiednio wcześnie, a jedna z grających osób brała udział też w drugiej kampanii na tym wyjeździe). 2 w <b>L5K 5e</b> (dla odmiany roninami, mechanika jest całkiem przyjemna jak już się zapamięta co oznaczają symbole) oraz 4 w autorskim systemie kumpla - setting to mroźne postapo, mechanika to lekko zmodyfikowane <b>L5K 1e</b>.</p><p style="text-align: justify;">W przyszłym roku mam nadzieję zagrać więcej sesji i poprowadzić więcej sesji (dokończyć <b>Wyprawę za Mur</b>, zacząć kolejną, tym razem od razu z założeniem, że to sandbox; wznowić <b>Star Warsy</b>... i wypróbować chociaż część systemów, które się smętnie patrzą z półek). Będę chciał pozostać rozsądny w kwestii wspierania zbiórek i kupowania nowych podręczników (planuję nabyć<b> Imperium Maledictum</b>) i może uda się pojechać na jakiś konwent.</p><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;">Wszystkiego erpegowego w nadchodzącym roku!</p>Behirhttp://www.blogger.com/profile/12719634331284237809noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3451988814835391646.post-33053830529183801482022-01-02T21:56:00.002+01:002022-01-02T21:56:25.646+01:00Erpegowe podsumowanie roku 2021<p> Ostatnie dni roku było dość zalatane, przez co nie udało mi się napisać podsumowania wcześniej. W ogólnym rozrachunku 2021 był dla mnie erpegowo dużo mniejszy niż 2020, niemal we wszystkich aspektach. Mam nadzieję, że w tym roku będzie lepiej, przynajmniej jeśli chodzi o zagrane i poprowadzone sesje. Na razie zapowiada się, że w tygodniu 10-16 stycznia zagram 4 sesje (dedeków, w dwóch różnych kampaniach) i poprowadzę jedną (Wyprawę za Mur). Jeśli ktoś to przeczyta, trzymajcie kciuki za zdrowie wszystkich grających, bo trzy sesje mają być na żywo! Wszyscy zaszczepieni, przynajmniej część trzema dawkami, ale oprócz covida są przecież inne paskudztwa, które zimą lubią rozkładać ludzi.</p><p>Punkty z napisanymi notkami i odwiedzonymi konwentami niemal odpuszczę. Konwenty online jakoś mnie nie kręcą, a jeśli jakiś odbywał się na żywo to... nie czułem potrzeby ryzykowania. Jeśli chodzi o notki, to nawet zacząłem kilka recenzji, ale nie byłem w stanie żadnej skończyć. Zacząłem też kilka innych tekstów, ale ostatecznie trafiły do szuflady. Kolejny rok mam nadzieję, że będzie z tym lepiej, może tym razem faktycznie będzie. Zobaczymy.</p><p>W tym roku wsparłem <b>5</b> zbiórek, z tego co pamiętam wszystkie w pierwszej połowie roku: <b>Agon</b>, <b>Nibiru</b>, <b>Wyprawa za Mur</b>, <b>Warpstar</b> oraz <b>Kompanię Ostrzy</b>. Agon i Warpstar (wraz z Hegemonią) stoją już na półce i czekają. Kompania Ostrzy i Nibiru wiem, że są wysyłane, tylko jeszcze nie nadeszła moja kolej. Do Wyprawy za Mur wyszło już chyba wszystko co miało wyjść w pdf, więc czekam aż będzie wydrukowane i do mnie dotrze (zapłaciłem za wysłanie wszystkiego na raz). Pojawiło się kilka projektów, które generalnie uważałem za warte wsparcia, ale z jakichś powodów nie zdecydowałem się tego zrobić. Crowdfunding jest jednym z tematów, o których chciałem napisać notkę po tym jak jedna ze zbiórek nie zgromadziła odpowiednich funduszy, kiedy temat był gorący na fejsbukowych grupach.</p><p>Na półkach w tym roku pojawiło się <b>19</b> nowych pozycji (więc o 18 mniej niż w zeszłym roku). Bardzo starałem się zachować umiar, bo właściwie kończy mi się miejsce i już muszę kombinować. 5 podręczników to rzeczy ze zbiórek z roku 2020 i 2021 (<b>Agon</b> z dodatkiem, <b>Warpstar</b> z dodatkiem oraz <b>Kult: Boskość utracona</b>). Część to dodatki do systemów, które już mam ( głównie do <b>D&D 5e</b>, <b>SW</b> od <b>FFG</b> i <b>Zewu Cthulhu</b>), ale pojawiły się też nowe gry: <b>For Coin & Blood</b>, <b>Dishonored RPG</b>, <b>Soulbound</b> i <b>Heart</b>.</p><p>Poprowadziłem <b>7</b> sesji, czyli dokładnie tyle samo co w zeszłym roku. Trzy z nich to <b>Edge of the Empire</b>, 1 to <b>D&D 5e</b>, a 3 to <b>Wyprawa za Mur</b>. Wyprawa za Mur miała być jednostrzałem na wypróbowanie systemu, ale wygenerowaliśmy tyle wątków i pomysłów, że będzie z tego mała kampania. Ba, na trzeciej sesji wykorzystywałem część materiałów do przygotowywania piaskownicy! Swojej pierwszej takiej "oficjalnej", z heksami! Mam nadzieję na kontynuację EotE, przynajmniej żeby zamknąć sezon (ostatnia sesja była tak dawno temu, że teraz gracze mogą mieć problem, żeby znaleźć wspólny termin), bo uwielbiam postacie, które tam mamy i ich podejście do rozwiązywania problemów. Natomiast jeśli chodzi o dedeki, to mam nadzieję, że coś z tego jeszcze będzie, ale mam też wrażenie, że ta kampania jest przeklęta.</p><p>Zagrałem 28 sesji. Ogólnie nie jest to tragiczny wynik (chociaż jak patrzę po innych podsumowaniach to jest raczej na dole stawki), ale to... mniej niż połowa sesji z zeszłego roku. Dwadzieścia pięć sesji to trzy różne kampanie D&D, u różnych MG. Dwie z tych kampanii na pewno będą kontynuowane w tym roku, co do jednej nie mam pewności, ale mam nadzieję, że też. Trzy sesje były w autorskim systemie MG, w międzynarodowym składzie. Super sprawa, opowiedzieliśmy razem ciekawą historię, mechanika, z której korzystaliśmy była zdecydowanie najgorszym elementem gry.</p>Behirhttp://www.blogger.com/profile/12719634331284237809noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3451988814835391646.post-81052819222912937662020-12-31T19:41:00.005+01:002020-12-31T19:41:32.387+01:00Erpegowe podsumowanie roku 2020<span style="text-align: justify;"> Kolejny rok, kiedy na blogu pusto, ale hobbystycznie jest całkiem nieźle. Przejdę od razu do konkretów.</span><br /><br /><span style="text-align: justify;"><b>Napisane notki</b>: 1</span><br /><span style="text-align: justify;">Tylko jedna notka i to wspominkowa, a nie merytoryczna. Pomysły na teksty się kiszą, podręczniki czytam, a potem ich nie recenzuję. Zobaczymy jak będzie dalej, gorzej niż w tym roku pod tym względem przecież już nie będzie.</span><div><div style="text-align: justify;"><br /></div><span style="text-align: justify;"><b>Odwiedzone konwenty</b>: 0</span><br /><span style="text-align: justify;">Na zjAvę nie mogłem pójść, bo to był weekend po usunięciu ósemki i nie czułem się najlepiej, a potem uderzył covid i konwenty zostały odwołane.</span></div><div><div style="text-align: justify;"><br /></div><span style="text-align: justify;"><b>Wsparte zbiórki</b>: 7</span><br /><span style="text-align: justify;">W tym roku wsparłem: Potwora tygodnia, Agonię 3ed, Wampira: Maskaradę 5e, Ostrza w mroku, Czarny Kod, Wildsea oraz Kult: Boskość Utraconą. Jeszcze nie wsparłem Agonu, ale zrobię to na początku stycznia. </span></div><div><div style="text-align: justify;"><br /></div><span style="text-align: justify;"><b>Nowe podręczniki na półkach</b>: 37</span><br /><span style="text-align: justify;">Kolejny rok, kiedy fizyczna półka znacząco się powiększyła. Część podręczników to efekt wspartych zbiórek (SWEP, Potwór Tygodnia, Agonia, Ostrza w mroku, Dungeon World, Wampir: Maskarada 5e, Czarny Kod), niektóre to nowe dla mnie systemy (Spire, Coriolis, Obcy), przybyło też dodatków do systemów, które już mam. </span></div><div><div style="text-align: justify;"><br /></div><span style="text-align: justify;"><b>Liczba poprowadzonych sesji</b>: 7</span><br /><span style="text-align: justify;">Jest lepiej niż w zeszłym roku, ale to dalej nie jest dużo. 3 sesję D&D 5e w Ravnice, 4 sesję Edge of the Empire. Większość sesji odbyła się pomiędzy październikiem a listopadem, w grudniu nie udało się znaleźć wspólnego terminu. Sesje online jakoś wychodzą, więc mam nadzieję, że w nadchodzącym roku poprowadzę przynajmniej dwa razy tyle co w tym (w tym poprowadziłem prawie dwa razy tyle co w poprzednim).</span></div><div><div style="text-align: justify;"><br /></div><span style="text-align: justify;"><b>Liczba sesji, w których uczestniczyłem jako gracz:</b> 57</span><br /><span style="text-align: justify;"><b>Monastyr</b>: 2. Ponownie, pandemia popsuła szyki, MG nie lubi prowadzić online. Intrygi się zagęszczały, ktoś nawet próbował wrobić moją postać, dobrodusznego zakonnika, w herezję (jeden ze współgraczy).</span><br /><span style="text-align: justify;"><b>D&D 5e</b>: 19+4+1. 19 sesji w kampanii, którą rozgrywamy online od 2018 roku, przerodziła się w zasadzie w hexcrawl z ogromną ilością odgrywania postaci między sobą, akcja w świecie gry przesunęła się może o 2 tygodnie. 4 sesje kampanii rozgrywanej od 2016 roku, naszych tak zwanych "dedekowych weekendów". Pandemia popsuła tutaj wszystko, bo akurat to chcemy grać na żywo i czekamy na możliwość dalszych prób ratowania świata. Ostatnia, pojedyncza sesja to jednostrzał na wyjeździe.</span><br /><span style="text-align: justify;"><b>Star Wars</b>: 13+5+3+1+2. Pierwsze 22 sesje to jedna kampania Age of Rebellion w czasach Wojen Klonów. Tutaj czasami zmieniał się MG, co ze względu na to, że sesje były misjami nie stanowiło problemu, zaczynaliśmy z pulą graczy większą niż może maksymalnie uczestniczyć w sesji. Czy projekt umarł? W sumie nikt nie wie. Ostatnie 2 sesje to kampania rozpoczęta w zeszłym roku, tutaj też MG chce nam ją prowadzić na żywo, więc czekamy aż sytuacja pozwoli grać przy jednym stole.</span><br /><span style="text-align: justify;"><b>L5K 4e</b>: 2. Dwusesyjna opowieść o tym czy honor jest ważniejszy niż wykonanie zadania.</span><br /><span style="text-align: justify;"><b>Coriolis</b>: 2. Miał być jednostrzał, wyszło jak zwykle. Klimaty na pograniczu Obcego i Event Horizon, z fantastyczną chemią w drużynie.</span><br /><span style="text-align: justify;"><b>Deadlands</b>: 1. Jednostrzał o rodzinie powracającej na stare śmieci i badająca sprawę śmierci ich ojca. Solidny kawał westernowego dramatu.</span></div><div><span style="text-align: justify;"><b>Wildsea</b>: 2. Testowaliśmy mechanikę, system jest ciekawy, ale wymaga jeszcze trochę pracy. Setting jest naprawdę dobry, natomiast mechanika mocno karci za porażki.</span></div>Behirhttp://www.blogger.com/profile/12719634331284237809noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3451988814835391646.post-20465087535009768412020-06-30T22:07:00.001+02:002020-06-30T22:07:56.038+02:00Nostalgiczna notka<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Czerwiec to dla mnie istotny miesiąc, jeśli chodzi o hobby,
taki mocno nostalgiczny. A że zebrało się trochę tematów i przemyśleń,
postanowiłem nabazgrać taką notkę. Nie upływa żaden znaczący jubileusz grania w
RPG (te w sumie łączą się z umownym rokiem publikacji <b>OD&D</b>), ale mamy 2020
r., więc warto wrzucić jakieś pozytywy w obliczu tego co się obecnie dzieje.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Właśnie w czerwcu dowiedziałem się czym jest RPG. Naprawdę
nie spodziewałem się, że wakacyjny wyjazd na obóz surwiwalowy będzie kluczowym
dla mnie wydarzeniem. W jego trakcie jedna z niewielkich grupek w czasie
codziennego łażenia po górach opowiadała sobie historie. Dopytałem więc o co
chodzi i miałem okazję zagrać swoje pierwsze sesje. Bez kości i podręczników (w
marszu ciężko byłoby rzucać kostkami, więc było wybieranie liczby z zakresu, MG
przed „testem” decydował które odznaczają, że się udało, nie pamiętam już
dokładnie jak to działało, od tego czasu minęło w końcu 16 lat), bez stołu, za
to w pięknych okolicznościach przyrody. Nie pamiętam już w ogóle o co w tamtych
sesjach chodziło. Szczerze mówiąc, kupiło mnie raczej to, że hobby wiązało się
z „ładnymi książkami”. Po powrocie z obozu, jeszcze zanim wróciłem do domu,
namówiłem rodziców na zakup pierwszego podręcznika (dostałem pieniądze od
rodziny na wyjazd, domyślnie na jakieś smakołyki, ale byliśmy tak bardzo
pośrodku niczego, że nie było jak tego wydać). Pojechaliśmy do Bellony,
księgarni z całym piętrem, przez jakiś czas górnym, potem w piwnicy,
poświęconym bitewniakom i erpegom. Na stanie akurat nie mieli <b>Podręcznika Gracza</b>
do <b>D&D 3.0</b>, mieli za to <b>Księgę Potworów</b>. W domu wertowałem ją i chłonąłem
opisy bestii, mimo że część mechaniczna niewiele mi mówiła. Niedługo później
kupiłem pozostałe dwa elementy „Świętej Trójcy”.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Kilka dni temu na fandomowych stronach na FB ludzie
dyskutowali na temat tego, kto kupuje podręczniki. Króluje opinia, że zwykle
robią to MG, którzy potem wprowadzają graczy do systemów. Wśród moich znajomych
raczej tak jest. Pojawił się też pomysł, że są ludzie, którzy kupują
podręczniki, żeby powiększać kolekcję. Na pewno należę do tej grupy, co nie
powinno dziwić, skoro pierwszą rzeczą, która ściągnęła mnie do hobby były „ładne
książki”. Kupuję ich raczej sporo, ale muszę przyznać, że gdybym teraz budował
swoją kolekcję od nowa, to część podręczników już by się w niej nie znalazła
(chociaż nie oznacza to, że chcę je sprzedać). Był taki czas, kiedy kupowałem
na allegro losowe podręczniki (takie jak pierdycja <b>Warhammera</b>, pierwsza edycja
<b>Earthdawn</b> czy zbiór podręczników do <b>LotR RPG</b>). Teraz próbuję robić to
rozważniej, ale próbuję to słowo klucz. Kupuję głównie podręczniki do systemów,
w które aktywnie gram albo które mnie zainteresowały i trzymały to
zainteresowanie przez dłuższy czas.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
A jeśli już o podręcznikach mowa, przypomniały mi się stare
notki dotyczące rynku RPG i technologii. Przewidywałem, że <b>D&D</b> przeniesie
się całkowicie w sieć, a <b>White Wolf</b> będzie wydawał podręczniki w fizycznej
postaci. Zupełne pudła. <b>WotC</b> z piątą edycją prowadzi zupełnie inną politykę
wydawniczą, podręczniki nie wychodzą tak często, ale to powoduje, że po mniej
więcej sześciu latach od premiery tej edycji wciąż nie czuję nią przesytu i nie
mam wrażenia, żeby podręczniki wypychane były na siłę. Za to <b>White Wolf</b> z tego co
pamiętam podzielił się tak, że część praw, razem z marką została kupiona przez
<b>Paradox</b> (i oni wydają drukowane podręczniki), natomiast <b>nWoD</b>, w nowej iteracji
<b>CoD</b> i podręczniki z okazji dwudziestoleci poszczególnych linii wydawniczej
starego świata mroku wychodzi elektronicznie z opcją druku na żądanie. Czyli
jest zupełnie odwrotnie niż zakładałem.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Przez 11 lat od notki dotyczącej rynku RPG w Polsce zmieniło
się w zasadzie wszystko. Po wielu latach posuchy mamy teraz naprawdę urodzaj. Crowdfunding
sprawił, że o wiele więcej systemów się u nas pojawiło i pojawi, praktycznie w
każdym miesiącu jest jakaś zbiórka. Daje to szanse pojedynczym ludziom, małym
wydawnictwo, ale także dużym wydawnictwom pierwotnie związanym z innymi
rynkami. Noobirus co jakiś czas proponuje swoje kreacje, które wydaje we
współpracy z wydawnictwem <b>Hengal</b> (wciąż czekam na skończenie prac nad dodatkiem
do <b>Agonii</b>, żeby dostać fizyczne wersje tego co złapałem na zbiórce), <b>Ramel</b>
łapie nowe licencje, a o ogromnym sukcesie <b>Zewu Cthulhu</b> nie muszę się
rozpisywać. Wiele z tych zbiórek wspieram dlatego, że chcę dorzucić swoją cegiełkę
do rozwoju hobby, nawet jeśli mam już daną grę w oryginale (jak jest z <b>Blades
in the Dark</b>). Czasami kupuję polską wersję systemu, żeby wesprzeć rynek, bo sama
gra nie zainteresowała mnie na tyle, żeby kupić podręcznik w oryginale (jak
<b>Wampir</b>), ale może mi się spodoba. Naprawdę cieszy mnie różnorodność gier, które
u nas wychodzą. To już nie tylko <b>D&D</b> i <b>Warhammer</b> (chociaż oba na szczęście
też są!), to właśnie <b>Ostrza w Mroku</b>, <b>Potwór Tygodnia</b>, <b>Agonia</b> czy <b>Obcy</b>. Trzymam
kciuki, żeby było tylko lepiej. Może kiedyś będę miał też pomysł na tyle dobry,
żeby zderzyć go z rynkową rzeczywistością, ale z różnych przyczyn nie czuję się
z tym na razie zbyt pewnie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Koniec czerwca był też przez 10 lat okresem wyczekiwania na
wyjazd na obóz RPG organizowany przez <b>BT Orion</b>. Poznałem tam wspaniałych,
różnorodnych ludzi, zawiązałem bardzo mocne i bardzo ważne dla mnie przyjaźnie,
które zdecydowanie wyszły poza te 2 tygodnie w roku (albo 4 jak akurat jechałem
na dwa turnusy). To praktycznie zawsze była najważniejsza część moich wakacji.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Z jednej strony mam ochotę pisać tę nostalgiczną notkę
dalej, z drugiej wydaje mi się, że lepiej, żebym już skończył, bo wystarczająco
dużo tej nostalgii się ze mnie ulało. Dlatego, przynajmniej na razie, oszczędzę
wszystkim czytania o „fazach” na systemy i innych rzeczach, których opisanie rozważałem.<o:p></o:p></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Behirhttp://www.blogger.com/profile/12719634331284237809noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3451988814835391646.post-37681653128175147342019-12-31T12:08:00.000+01:002019-12-31T12:08:11.281+01:00Erpegowe podsumowanie 2019 r.W tym roku podsumowanie udało się zmieścić przed tym jak się skończył. A jak to wszystko u mnie hobbystycznie wyglądało?<br />
<br />
<b>Napisane notki:</b> 19 (20 włącznie z tą)<br />
Stanowczo lepiej niż w ostatnim roku, lepiej też niż w 2017. Niestety spora część z nich to notki na temat tego jakie podręczniki rozszerzyły moją kolekcję. Oprócz tego kilka recenzji i trochę przemyśleń na losowe erpegowe tematy. Mam kilka pomysłów na notki, pewnie trzeba je rozszerzyć i może spróbować podejść do poruszanych w nich tematach z różnych perspektyw, ale mam nadzieję, że w 2020 uda się wrzucić trochę więcej.<br />
<br />
<b>Odwiedzone konwenty:</b> 1<br />
Niestety tylko lokalna zjAva. Na część fajnych konwentów nie pojechałem, bo powinienem w tym czasie pisać magisterkę, na niektóre dlatego, że faktycznie wtedy nad magisterką pracowałem, na Copernicon dlatego, że był tuż przed obroną (i dodatkowo się w tym czasie rozchorowałem), a o Falkonie przypomniałem sobie zbyt późno, żeby już coś z tym fantem zrobić. Może w nadchodzącym roku uda się pojechać na więcej.<br />
<br />
<b>Wsparte zbiórki</b>: 1<br />
Jeśli moje notatki się nie mylą, to wsparłem wyłącznie <b>Savage Worlds</b>. Jeszcze nie wsparłem <b>Potwora tygodnia</b>, mimo że zamierzam to zrobić. Do tego, by zbiórka się udała brakuje 12%, czyli około 4 tysięcy złotych i zostało 10 dni. Może się uda?<br />
<br />
<b>Nowe podręczniki na półkach</b>: 35<br />
Zrezygnowałem z nazywania tego akapitu "kupione", bo część z nich to podręczniki ze zbiórek z ostatnich lat (<b>Sun World</b>, <b>Afterglow</b>, <b>Zew Cthulhu</b> oraz <b>Usłysz Zew Cthulhu</b>), niektóre dostałem w prezencie (<b>Knights of Fate</b>, <b>Blades in the Dark</b>)... ale sporą część faktycznie sobie kupiłem. Większość znaleźć można w notkach otagowanych "góra skarbów". Zdecydowanie królowały <b>Star Wars </b>of <b>FFG</b>, gdyż kolekcja poszerzyła się aż o 12 pozycji związanych z tą serią systemów. Na drugim miejscu <b>D&D</b> z czterema pozycjami. Przyznam też, że będę musiał przeorganizować niektóre półki, bo w zasadzie kończy mi się miejsce na podręczniki.<br />
<br />
<b>Liczba poprowadzonych sesji</b>: 4<br />
Wciąż nie jest szczególnie dobrze. Oby w nadchodzącym roku było lepiej. Oczywiście sesji miało się odbyć więcej, ale z różnych przyczyn trzeba było je odwoływać. Mam sporo pomysłów na kolejne rzeczy do prowadzenia, więc naprawdę mam nadzieję, że w nadchodzącym roku ta rubryka wreszcie będzie miała jakąś dwucyfrową liczbę. Jeśli wszystko się uda, to już w pierwszym tygodniu stycznia będę miał na koncie jakąś poprowadzoną sesję.<br />
<br />
<b>Liczba zagranych sesji</b>: 42<br />
<b>D&D 5e</b>: 1 + 6 + 8. Ponownie podział, rozkłada się następująco: 1 sesja w AL na zjAvie, 6 sesji przez Discord (tak jak ostatnio skończyliśmy prolog, tak tym razem głównie płynęliśmy łodzią), 8 sesji rozpoczętej w 2016 r. kampanii. Obecnie jesteśmy na etapie biegania po planach, by spróbować ocalić FR od zagłady.<br />
<b>Rogue Trader</b>: 2. Kumpel uczy się prowadzić na gotowych scenariuszach, ale niestety odbyły się tylko dwie sesje.<br />
<b>Edge of the Empire</b>: 12 + 4. Wszystkie u tego samego MG. 12 sesji sandboksowej kampanii 6-ścio osobową drużyną zagraliśmy od marca. Byliśmy też świadkami jak w całkiem prosty sposób można absolutnie złamać ten system. Natomiast pozostałe 4 sesje, również w EotE odbyły się na wyjeździe wakacyjnym, gdzie graliśmy grupą łowców artefaktów na usługach Separatystów w czasie Wojen Klonów.<br />
<b>Werewolf the Forsaken</b>: 2. Tylko dwie sesje, nie wiadomo czy będziemy grać dalej. A szkoda, bo wreszcie zaczęliśmy odkrywać źródło dziwnych wydarzeń ostatnich miesięcy w świecie gry.<br />
<b>Mag: Wstąpienie</b>: 1. Finał kampanii, było epicko :).<br />
<b>Zew Cthulhu</b>: 1. Sesja urodzinowa dla kumpla, hotel na uboczu, w którym Mi-Go miały swoją placówkę.<br />
<b>Cypher</b>: 1. Sesja w domowym settingu Królika, z tego co mówił będziemy grać dalej, ale nasze akcje tak mocno i tak niekorzystnie dla nas namieszały w świecie gry, że chyba trzeba będzie robić retcon.<br />
<b>Monastyr</b>: 4. Rotacyjna kampania tego samego MG, który prowadził Maga i Wilkołaka. Bawię się bardzo dobrze i jestem pod wrażeniem tego, jak zazwyczaj udaje się łączyć pozornie niezwiązywalne grupy postaci w drużynę na sesji.Behirhttp://www.blogger.com/profile/12719634331284237809noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3451988814835391646.post-56545953628254839362019-12-10T00:05:00.002+01:002019-12-10T00:05:48.032+01:00Dorzucone do góry skarbów #14: Listopad 2019<div style="text-align: justify;">
Kolejny raz notka pojawia się z opóźnieniem. Kolejny raz z podobnego powodu: dopiero pod koniec miesiąca udało mi się zamknąć jakiś sensowny tekst, a potem szykowałem się do wyjazdu i wypadło mi to z głowy. Po zastanowieniu się, chyba faktycznie notki z nowymi nabytkami zacznę wrzucać na fanpage na FB, powiedzmy, że do końca tego roku będą jeszcze trafiać na bloga, ale potem tutaj postaram się publikować bardziej treściwe materiały. Na FB dzisiaj zacząłem też wrzucać linki do erpegowych bundle'i, o których mi wiadomo i będę starał się to robić jak tylko coś nowego się pojawi.</div>
<br />
Co złapałem w listopadzie? Otóż trzy fizyczne podręczniki:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiekNV4BSiz7ez_UWc4Jto4QWyFSbhoEJKZgDv1OcjVc-R0oY7fh8TBqTCrk7OTdtGaD6TtP2J7GvC2Kn7hE_pA5GKdAWfYuutTH0j4rYHDoF2Z5yqs-oJkpoSc_bZgdgpzkJdhQucthjNz/s1600/20191209_234826.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiekNV4BSiz7ez_UWc4Jto4QWyFSbhoEJKZgDv1OcjVc-R0oY7fh8TBqTCrk7OTdtGaD6TtP2J7GvC2Kn7hE_pA5GKdAWfYuutTH0j4rYHDoF2Z5yqs-oJkpoSc_bZgdgpzkJdhQucthjNz/s320/20191209_234826.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ol>
<li><b> FATE Core System: Edycja Polska</b> - Nie załapałem się na pierwszy druk, więc kupiłem od razu jak zobaczyłem dodruk. Niestety jak mnóstwo innych podręczników, trafi na razie do kolejki czytelniczej.</li>
<li><b>Advanced Groty i Giganci</b> - Mam wersję podstawową, doczekałem też dodruku wersji zaawansowanej. PDF jest darmowy, ale według mnie warto wesprzeć fajną erpegową inicjatywę.</li>
<li><b>Osteria: Świat Wrót i Podbojów</b> - No i pierwszy oficjalny setting do Grot i Gigantów. Może uda mi się namówić graczy na eksplorację tego świata?</li>
</ol>
<div>
Jeśli natomiast chodzi o wirtualną półkę, to pamiętam tylko bundle z podręcznikami do <b>Rogue Tradera</b> i ostateczną wersję podręcznika do nowej edycji <b>Savage Worlds</b>, którą Ramel wysyłał wspierającym pod koniec miesiąca.</div>
Behirhttp://www.blogger.com/profile/12719634331284237809noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3451988814835391646.post-86295346466786597142019-11-28T20:57:00.005+01:002019-11-28T20:57:57.537+01:00Blueholme Journeymanne Rules<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBKvakCIh-B-md5DrbNxiwjpmwvNdNoPcFHCg4aNpXUnHQdgIgeg2X1-BzYhKBvI5DwViFQyUiSYU8qbWUPaEvE_GLvcIMVBEuCHsVyfMXRgz8jBxX6Y1BU0wAqzem62SxEl3S_VigXW-T/s1600/BlueholmeJourneymanneRules-208800.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="1553" data-original-width="1200" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBKvakCIh-B-md5DrbNxiwjpmwvNdNoPcFHCg4aNpXUnHQdgIgeg2X1-BzYhKBvI5DwViFQyUiSYU8qbWUPaEvE_GLvcIMVBEuCHsVyfMXRgz8jBxX6Y1BU0wAqzem62SxEl3S_VigXW-T/s320/BlueholmeJourneymanneRules-208800.jpg" width="247" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Blueholme Jouneymanne Rules</b> to retroklon, który pojawił się w 2017 r. i w przeciwieństwie do większości gier z nurtu <b>OSR</b> recenzowanych wcześniej na blogu nie próbuje rekonstruować najstarszego systemu<b> RPG</b>, tylko pierwszą edycję <b>Basic D&D</b> (tzw. <i>Holmes Basic</i>). Mimo że sporo podręczników do <b>Basica</b> można kupić na <b>DM Guild</b>, akurat pierwowzór tej edycji nie jest tam dostępny. Jak dobrze Michaelowi Thomasowi udało się zrekonstruować zasady z 1976 r.? Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, bo nigdy nie miałem do czynienia z oryginalnym <b>Basic D&D</b>. Dlatego też nad Blueholme pochylę się jak nad innymi systemami i nie będę oceniał go pod kątem wierności Basicowi.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Okładka przedstawia drużynę awanturników rozglądającą się po smoczym leżu. Grupa zajęta jest przetrząsaniem skrzyni ze skarbami i zdaje się nie zauważać właściciela tejże skrzyni, który czai się za nimi. Ilustrację zaprojektowano w bardzo ciekawy sposób, gdyż większość ciepłych barw znajduje się na samym dole, natomiast większą część dominują chłodne barwy. Wewnątrz ilustracje są czarno-białe. Są lepsze niż te w <b>Swords & Wizardry</b>, ale na pewno daleko im do nowoszkolnych, mainstreamowych podręczników. Dość rzec, że nie przeszkadzają.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wewnątrz treść ułożono tradycyjnie dla tego typu podręczników: zaczynamy od wprowadzenia, następnie dowiadujemy się jak stworzyć postać, później czeka nas opis zaklęć, kilka stron na temat prowadzenia przygód, mechanika walki, bestiariusz, skarby oraz kilka słów na temat prowadzenia kampanii. Brzmi znajomo, prawda? Taki lub bardzo zbliżony układ jest charakterystyczny dla retroklonów. Jak natomiast wygląda realizacja?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Liczące sobie zaledwie dwie strony <b>Wprowadzenie</b> (Introduction) tłumaczy czym jest<b> Blueholme</b>, co znaleźć można w poszczególnych rozdziałach, koncepcję poziomów (gdyż w sumie w grze pojawia się dużo rodzajów poziomów, takie jak poziomy przygód, postaci, czarującego czy potwora), jak zaokrąglać i mnożyć, a także wyjaśnienie tego, że wygrywa się wspólnie poprzez dobrą zabawę oraz, że podręcznik ten zawiera tak naprawdę nie tyle zasady co wskazówki. Nie wiem na ile prawdopodobne jest, by obecnie to właśnie <b>Blueholme</b> było pierwszą grą, po którą ktoś sięgnie, ale na szczęście ten fragment podręcznika nie zajmuje wiele miejsca.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Drugi rozdział, dotyczący tworzenia postaci, ogólnie nie odbiega od innych rozdziałów tego typu w staroszkolnych grach. Losujemy wartości atrybutów w kolejności na karcie postaci (zaproponowano też zasady alternatywne pozwalające na stworzenie silniejszych albo bardziej dopasowanych do naszych preferencji bohaterów), a żeby dać graczom dodatkowe narzędzie do wzmocnienia bohaterów, można podwyższać główne atrybuty związane z wybraną klasą (teoretycznie wybór klasy następuje dalej, więc do tego fragmentu można potem wrócić) kosztem tych, które teoretycznie nie są dla postaci istotne. Standardowo dla retroklonów zależnie od tego, ile wynosi wartość kluczowego atrybutu bohatera, może on otrzymywać więcej lub mniej punktów doświadczenia. Od wartości intelektu zależy natomiast to, czy bohaterowie znają dodatkowe języki, wysoka zręczność pozwala nam łatwiej trafiać wrogów (niższa niż przeciętna nam to natomiast utrudnia), a od wartości charyzmy zależy to, ilu podwładnych możemy mieć pod swoją komendą. Warto natomiast zauważyć, że siła nie pełni żadnej szczególnej roli mechanicznej, oprócz bycia atrybutem kluczowym dla wojowników. Nie jest źródłem premii ani kar do obrażeń. Po wylosowaniu atrybutów nadchodzi czas wybrania rasy. W tym rozdziale mamy na ten temat dwa akapity, ale są to akapity naprawdę znaczące. Otóż <b>Blueholme</b> zakłada, że przy odrobinie pracy ze strony prowadzącego niemal każde stworzenie, które znaleźć można w bestiariuszu nadaje się na postać gracza, ale najłatwiej oczywiście pozostać przy humanoidach, gdyż wtedy prowadzący musi tylko określić, które klasy postaci są dla danej rasy dostępne. Już tutaj wspomniane jest, że więcej na temat grania istotami z bestiariusza znajduje się w tamtym rozdziale. Przyznam, że kiedy czytałem ten podręcznik po raz pierwszy to te informacje nie zostały mi w pamięci i musiałem wrócić do tego fragmentu, bo koncept grania "czymkolwiek" wydawał mi się dość abstrakcyjny. Kiedy teraz się nad tym zastanawiam, to uważam, że nie jest to zły pomysł, ale naprawdę dużo zależy od tego, jaką drużynę będą chcieli stworzyć gracze i jakie będą założenia kampanii, bo nie każda postać wszędzie będzie pasować.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Następnie przechodzimy do opisu klas.<b> Blueholme </b>oddaje w ręce graczy cztery, klasyczne archetypy postaci: kapłana (<i>cleric</i>), wojownika (<i>fighter</i>), maga <i>(magic-user</i>) oraz złodzieja (<i>thief</i>). W przedstawieniu klas postaci nie ma nic oryginalnego. Kapłani muszą być przedstawicielami jakiejś konkretnej religii, mogą czarować (najwyższy poziom czarów, jakimi dysponują to 7), nie mają ograniczeń jeśli chodzi o noszony pancerz, ale nie mogą korzystać z ostrej broni. Mogą oczywiście odganiać i niszczyć nieumarłych oraz zbudować twierdzę. W wielu retroklonach bohaterowie pewnego poziomu otrzymują tego typu budowle w nagrodę za zdobyte przygody, natomiast w <b>Blueholme</b> kapłan może wybudować twierdzę za połowę normalnego kosztu. Wojownikom poświęcono zaledwie jedną kolumnę jednej strony: od pewnego poziomu otrzymują stałą premię do zadawanych obrażeń, mogą też wybudować twierdzę i opodatkować ludność mieszkającą na ich terytorium. Magowie mogą poznać czary do 9 poziomu, jednak to, ile czarów może się nauczyć zależne jest od intelektu maga (a na potencjał nauczenia się każdego czaru danego poziomu trzeba rzucać, kiedy tylko bohater uzyska do niego dostęp i stworzy magiczną księgę... o księgach napiszę trochę później). Jeśli postaci zostanie jeszcze trochę "potencjału intelektualnego" po rzutach na zapisywanie czarów w księdze, może spróbować opracować własne zaklęcia... jeśli nie uda mu się poznać na tym etapie jakiegoś czaru, to już nigdy więcej nie może się owego czaru nauczyć. Warto od razu wspomnieć, że klasy czarujące potrzebują magicznych ksiąg do zapamiętywania czarów (kapłani mają księgi z modlitwami, magowie swoje księgi zaklęć). Magowie nie mogą zabierać swoich ksiąg na przygody, gdyż tomy wiedzy tajemnej są na to zdecydowanie zbyt ciężkie. Klasycznie, rzucone zaklęcie znika z pamięci postaci, która musi ponownie przyswoić sobie każdy czar. Czy oznacza to, że na każdy dłuższy odpoczynek drużyna, w skład której wchodzi mag będzie musiała wrócić do miasta, by ten miał dostęp do swoich ksiąg? To zależy. Zgodnie z podstawowymi zasadami owszem. Natomiast istnieje też opcja "przypominania" sobie zaklęć ze zwojów. Nie zużywa to samego przedmiotu (rzucenie z niego zaklęcia niszczy taki zwój), ale pozwala to tylko na odświeżenie sobie czarów, które postać miała ostatnio zapamiętane. Oznacza to, że nawet korzystając z zasad upraszczających grę magiem, drużyna zawierająca taką postać będzie musiała dość często wracać do miasta (co przy archetypicznym czarodzieju ma pewien sens, w końcu lepiej jest spać we własnym, bezpiecznym łóżku niż w środku lasu albo w wypełnionym potworami lochu). Magowie również mogą zbudować twierdzę, co pozwala im na przyjęcie uczniów (i w sumie niewiele więcej określone jest w tym zakresie mechanicznie). Złodzieje natomiast posiadają zestaw umiejętności kojarzonych z tą klasą, miedzy innymi ciche poruszanie się, kradzież kieszonkową, rozbrajanie pułapek itd. Każda z nich opatrzona jest wartością procentową, poniżej której musimy rzucić (zawsze istnieje 5% szans na porażkę, nawet jeśli umiejętności przekraczają 100%). Umiejętności te mogą wynosić ponad 100%, ale to dlatego, że prowadzący może przyznawać kary do tych testów. Oprócz złodzieje zadają kosmiczne obrażenia uderzając w plecy (na najwyższych poziomach każdy cios w plecy zadaje sześciokrotność normalnych obrażeń!), natomiast ich "twierdza" zwykle wiąże się z założeniem gildii złodziei i następnie albo okradanie ludzi w okolicy albo wymuszanie haraczu na okolicznej ludności. <b>Blueholme</b> pozwala również na klasy mieszane, które w niektórych aspektach korzystają z bardziej korzystnych właściwości klas, z których się składają, w innych zaś z tych mniej korzystnych. No i sumują pd potrzebne do awansu na następny poziom, co też nie pozostaje bez znaczenia przy wyborze. Resztę rozdziału stanowią zasady związane z nauką języków, charakterem postaci, losowaniem punktów wytrzymałości oraz tabele ekwipunku.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Trzeci rozdział dotyczy zaklęć. Nie licząc opisanych już wcześniej ksiąg, <b>Blueholme</b> nie ma tutaj nic ciekawego ani odkrywczego do zaproponowania. Czary to solidny zbiór klasyków, które znamy z rozmaitych innych gier. Czwarty rozdział oficjalnie zatytułowany jest <b>Przygody</b> (Adventures), ale tak naprawdę wygląda trochę jak śmietnik. Mamy tutaj zasady związane z czasem akcji, podróżami, budowaniem twierdz, eksploracją podziemi, zarządzaniem postaciami niezależnymi oraz reguły dotyczące doświadczenia. W piątym rozdziale znajdziemy tabele spotkań losowych, zasady prowadzenia starć, rzutów obronnych, tabele wymaganym wynikiem na kości przy rzucie przeciwko danej klasie pancerza zależnie od poziomu... i zasady specjalne, takie jak stłuczenia, trucizna, ukrycie etc. Też w zasadzie nic nowego, ani szczególnie odkrywczego.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Szósty i siódmy rozdział to też w gruncie rzeczy klasyki: bestiariusz oraz skarby i opisy magicznych przedmiotów oraz zasady związane z tymi tematami: specjalne cechy potworów, identyfikacja magicznych przedmiotów i ich tworzenie. Przypominam, że prawie każdym stworzeniem opisanym w rozdziale szóstym można zagrać, po konsultacji z prowadzącym i ogarnięciu tematu. Sporo istot humanoidalnych posiada w opisach modyfikatory do atrybutów, żeby ułatwić to zadanie. Oprócz tradycyjnych monstrów, znaleźć tu możemy też potwory wzięte żywcem z kart opowiadań Lovecrafta, takie jak starsze istoty czy też rasa, do której należeli mieszkańcy Innsmouth. Niektóre ilustracje w tej części podręcznika są też ciekawe: bugbear ma na swojej głowę wyglądającą jak dynia, natomiast ork ma głowę dzika. Opisy stworzeń zwykle są bardzo krótkie i zawierają niemal wyłącznie zasady. To pozwala prowadzącemu na kreatywne zastosowanie tych stworzeń lub też wymyślenie ich wariantów i nie bycie niewolnikiem tego co zapisano w podręczniku. Ósmy rozdział zawiera sugestie związane z prowadzeniem gry. Tworzenie lochów, dziczy, królestw, różnica pomiędzy pojedynczymi przygodami, a kampaniami... Według mnie to przydatna i ciekawa część podręcznika i naprawdę żałuję, że jest taka krótka. Czytając ją na pewno bawiłem się lepiej niż przy rozdziale o magii, który kilkukrotnie prawie mnie uśpił.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ogólnie rzecz ujmując, <b>Blueholme</b> to system, jakich obecnie mamy naprawdę wiele na rynku. Celuje w emulację zbioru zasad innych niż większość retroklonów, ale przez brak doświadczenia z materiałem źródłowym w postaci <b>Basic D&D</b> nie jestem w stanie stwierdzić, na ile jest wierny tej edycji. Mam dylemat, czy mogę szczerze polecić ten podręcznik. Nie żałuję wydanych nań pieniędzy (był dostępny w <b>Bundle of Holding</b>) i w zasadzie nie spodziewałem się po nim nic innego niż to, co dostałem, mam jednak wrażenie, że jeśli ktoś szuka swojego pierwszego systemu w tym stylu, to lepszą opcją byłaby któraś z darmowych gier albo zakup pdfów starszych edycji z <b>Dungeon Masters Guild</b> za kilka dolarów.</div>
Behirhttp://www.blogger.com/profile/12719634331284237809noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3451988814835391646.post-60647231226190288592019-11-11T20:44:00.004+01:002019-11-11T20:44:48.211+01:00Dorzucone do góry skarbów #13: Październik 2019<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Co prawda mamy już prawie połowę listopada, chciałem jednak, żeby przed kolejnym postem ze zdjęciami tego, co dołączyło do mojej kolekcji pojawiło się coś bardziej mięsnego i chwilę poleżało. W końcu wrzuciłem więc recenzję <b>Genesys</b>, dałem jej kilka dni na bycie najnowszym postem na blogu i teraz mogę się pochwalić. Poważnie zastanawiam się czy nie przenieść notek ze zdjęciami nowych nabytków na Facebooka, zobaczymy.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDBlk_6fV-3fyAsFl6KwwLrUJ1hey-QBT1BKLq9a0X2I1A0zduNLa31ln8th082rQ5M3zhJdtijTRQwnLIILT7pw8VjQZAgWrBuUH_CCG09YnWiH_-mRtRyPzGCuToTkdZ9yC2g9tkjv6M/s1600/20191016_165822.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDBlk_6fV-3fyAsFl6KwwLrUJ1hey-QBT1BKLq9a0X2I1A0zduNLa31ln8th082rQ5M3zhJdtijTRQwnLIILT7pw8VjQZAgWrBuUH_CCG09YnWiH_-mRtRyPzGCuToTkdZ9yC2g9tkjv6M/s320/20191016_165822.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Górne zdjęcie wrzuciłem już wcześniej.<b> Black Monk</b> wysłał paczki z <b>Zewem Cthulhu</b>! W przedsprzedaży pojawił się też <b>Podręcznik Badacza</b> we wszystkich wersjach okładki, z czego ta pasująca do mojej podstawki dostępna jest tylko w rzeczonej przedsprzedaży. Będę musiał sobie gdzieś zapisać przypomnienie.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGWBnfQpI-eZoqLMmrgzGx2E6_GiY71tjPcprjs0BCr1bTXkCbtPL42tRpwbOtm4TOI12TwYZrtfPbqBAYaiPhs6rIuZjI4POMYJv4w21MCw9E-2rYJN8iU3gOrGac61jogOEn0IuaLrPG/s1600/20191109_103944.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGWBnfQpI-eZoqLMmrgzGx2E6_GiY71tjPcprjs0BCr1bTXkCbtPL42tRpwbOtm4TOI12TwYZrtfPbqBAYaiPhs6rIuZjI4POMYJv4w21MCw9E-2rYJN8iU3gOrGac61jogOEn0IuaLrPG/s320/20191109_103944.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Podręcznik najbardziej na prawo zamówiłem jeszcze we wrześniu, ale dotarł już w październiku. <b>Fully Operational</b> to podręcznik dla inżynierów w <b>Age of Rebellion</b>. Zawiera opisy nowych ras i specjalizacji (jak każdy tego typu podręcznik) oraz zasady tworzenia statków kosmicznych!<b> Forged in Battle</b> to podręcznik dla żołnierzy do tegoż systemu (w sumie na razie przeglądałem tylko sprzęt i specjalizacje w nim zawarte), natomiast <b>Special Modifications</b> to podręcznik dla mechaników do <b>Edge of the Empire</b>. Oprócz typowych elementów charakterystycznych dla wszystkich podręczników karier, zawiera zasady tworzenia droidów i broni.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Cyfrowy skarbiec również mocno się powiększył. Pod koniec września kupiłem dwa bundle z materiałami do <b>OSR</b> (recenzja jednego z tych podręczników jest w trakcie pisania), złapałem też bundle z podręcznikami opisującymi miasta do <b>sWoD</b> (konkretnie do <b>Wampira</b> i <b>Wilkołaka</b>). Myślałem też o tym, żeby informację na temat tych bundle'i wrzucać na FB, na wypadek gdyby ktoś nie należał do grup, na których informacje te się pojawiają. Zwykle też sprawdzam nowe bundle codziennie, więc szanse na to, że będę wiedział, że pojawiło się coś erpegowego są spore.</div>
Behirhttp://www.blogger.com/profile/12719634331284237809noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3451988814835391646.post-3045212923278487812019-11-06T22:41:00.002+01:002019-11-06T22:41:20.099+01:00Genesys Core Rulebook<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgK8rD3BCyXJOhPS0Q0yMPI-S_EgZ4GSY1WIcRJyFtAv1wVfa1z_ARShZoxA5_hgVyXvY0LNRmXJUXYBMtLhHUF8IYshT15_VhCH0jEb7nohVuTSxMZDr_5jUj3XvuX4n5Zy5SRKAIRzlBl/s1600/228813.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1167" data-original-width="900" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgK8rD3BCyXJOhPS0Q0yMPI-S_EgZ4GSY1WIcRJyFtAv1wVfa1z_ARShZoxA5_hgVyXvY0LNRmXJUXYBMtLhHUF8IYshT15_VhCH0jEb7nohVuTSxMZDr_5jUj3XvuX4n5Zy5SRKAIRzlBl/s320/228813.jpg" width="246" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Genesys Core Rulebook</b> to podręcznik źródłowy do
„mechaniki uniwersalnej” wydany przez <b>FFG</b>. To obecnie ostatni etap
rozwoju mechaniki, z którą po raz pierwszy mogliśmy się zetknąć w <b>WFRP 3 ed</b>.
Obecnie najbardziej znanym systemem, albo raczej serią systemów,
wykorzystujących tę mechanikę są <b>Gwiezdne Wojny</b>, podzielone na trzy
linie wydawnicze: <b>Edge of the Empire, Age of Rebelion</b> oraz <b>Force and
Destiny</b>. <b>Genesys</b> w formie osobnego podręcznika pojawiło się w
ostatnim kwartale 2017 i jak do tej pory wyszły dwa settingi: <b>Realms of
Terrinoth</b> w klimacie fantasy oraz cyberpunkowe <b>Shadow of the Beanstalk</b>.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jednym z elementów wyróżniających systemy wydawane w
ostatnich latach przez <b>FFG</b> są dedykowane kostki. Zamiast cyfr mają
symbole, a kości dzielą się na dwa podstawowe typy, zależnie od pełnionej
funkcji: jasne kostki (zielone, żółte i niebieskie) zawierają wyłącznie pomocne
symbole, natomiast czerwone, fioletowe i czarne kostki zawierają wyłącznie
negatywne symbole. No, może przesadziłem ze stwierdzeniem, że zawierają
wyłącznie takie symbole, gdyż część ścianek jest pusta. Symbole te znaczeniem
pokrywają się z tymi, które pojawiają się w linii wydawniczej Star Wars, więc
jeśli ktoś ma już zestawy (jeden bardzo szybko przestaje wystarczać, co przy
ich cenie jest sporym minusem) do <b>EotE</b>, <b>AoR</b> albo <b>FnD</b> to
nie musi kupować nowych.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jak podręcznik prezentuje się od strony graficznej? Na
okładce widać średniowieczny zamek, który za sobą ma dwie wersje miasta: po
lewej steampunkową, z nieodzownym sterowcem; po prawej zaś rozświetlone
wieżowce metropolii przyszłości. Większość ilustracji wewnątrz podręcznika
stylizowana jest na „szkice techniczne”, to znaczy, część rysunku jest
szczegółowa, a część zaledwie schematyczna. Wyjątkiem tutaj są grafiki przy
gatunkach ( o nich dalej), gdyż w poświęconych im fragmentach pojawiają się
kadry znane z innych gier <b>FFG</b> (i zwykle to właśnie settingi tych gier
prezentowane są jako przykładowe).<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Genesys Core Rulebook</b> dzieli się na trzy większe
części. W pierwszej poznajemy ogólne zasady mechaniczne, przydatne niezależnie
od tego, w jakim settingu będziemy chcieli się bawić. Druga zawiera rozważania
na temat prowadzenia w różnych settingach oraz przykłady settingów stworzonych
przez <b>FFG</b>. Ostatnia natomiast, to przybornik MG, zawiera więc zasady
alternatywne, instrukcje tworzenia własnych elementów mechanicznych, wskazówki
na temat tworzenia spotkań oraz „tony”, czyli rozmaite konwencje, które
wprowadzić można do settingu. Każda z części podzielona jest na rozdziały.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jak wspomniałem wcześniej, pierwsza część podręcznika
traktuje o zasadach (nie bez kozery zatytułowana jest po prostu <b>The Rules</b>).
Jej pierwszy rozdział opisuje podstawy mechaniczne: sposoby konstruowania puli
kostek, co znaczą poszczególne symbole, jak interpretować wyniki rzutów, co się
z czym znosi i tak dalej. Jeśli ktoś zna którąś z linii <b>Star Wars</b> od <b>FFG</b> to
zauważy, że różnią się w zasadzie wyłącznie symbole na kościach. Przyznam, że
przy pierwszym spotkaniu nie byłem przekonany do następującego sposobu
testowania: składam pulę (te dość szybko mogą się rozrosnąć), rzucam, część
symboli się wzajemnie znosi i interpretujemy to co zostało. W czasie pierwszej
sesji szło to opornie, bo jeszcze nie pamiętałem co oznaczały poszczególne znaki
(są arbitralne, więc trzeba się ich po prostu nauczyć), lecz obecnie jestem w
stanie szybko rozeznać się w tym co wypadło, usunąć kasujące się wyniki i
zinterpretować rzut.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Drugi rozdział pierwszej części traktuje o tworzeniu
postaci. Zostajemy przeprowadzeni przez cały ten proces, od wymyślenia jej tła
fabularnego (które zależy w znacznej mierze od settingu, w którym będziemy
grać) przez wybór archetypu lub rasy, Profesji, wydawanie pedeków, liczenie
atrybutów wynikających z innych wartości po określanie motywacji bohatera,
wybór ekwipunku, oraz opisanie wyglądu i osobowości. Jeśli chodzi o rasy i
archetypy, w tej części podręcznika do dyspozycji dostajemy wyłącznie opis
ludzi. Żeby zróżnicować ich między sobą, w nasze ręce oddawanych jest kilka
archetypów, różniących się początkowymi atrybutami i zdolnościami. Otrzymujemy
„zwykłego człowieka”, który jest średni we wszystkim, robotnika odznaczającego
się wysoką krzepą i niską siłą woli, intelektualistę wyspecjalizowanego nomen
omen w intelekcie, lecz niezbyt zręcznego, oraz arystokratę o wysokiej
prezencji lecz bardzo niskiej krzepie. W przypadku profesji dostajemy ich dwa
typy. Pierwszy oparty jest o „rolę” pełnioną w drużynie, znajdziemy tu więc
między innymi przywódcę, lekarza, żołnierza, kupca czy łotra. Drugi natomiast
powiązany jest już mocniej z settingiem gry, bowiem nie zawsze do gry pasować
będzie pilot myśliwca, czarodziej albo haker. W przeciwieństwie do Gwiezdnych
Wojen tutaj nie dostajemy drzewek specjalizacji zależnych od specjalizacji w profesji.
O ile uważam, że nie warto się rozpisywać na temat mechanicznych cech
wyliczanych po wyborze profesji i wydaniu pedeków, Motywacje postaci są całkiem
ciekawym fragmentem. Otóż, na etapie tworzenia postaci wymyślamy dla niej
pragnienie, strach, siłę i skazę, które mogą być naprawdę przydatne w czasie
gry.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Trzeci rozdział tej części traktuje o umiejętnościach.
Zwykle te fragmenty podręcznika napisane są dość nudno, tutaj natomiast autorzy
często mrugają do czytelnika okiem. Co więcej, oprócz opisu zawierającego
informację kiedy należy rzucić na właśnie tę umiejętność otrzymujemy też
przykłady, kiedy powinniśmy raczej rzucić na coś innego (nie zawsze z
informacją na temat tego, na co w takim przypadku rzucać). Według mnie to
bardzo fajne rozwiązanie, gdyż sporo umiejętności w tym systemie jest całkiem
szeroko opisane, co może nieco utrudniać podjęcie decyzji.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Czwarty rozdział tego fragmentu dotyczy talentów. Talenty
dzielą się na aktywne i pasywne. W <b>Genesys</b> postanowiono wprowadzić „piramidkę”
talentów. Oznacza to, że musimy mieć więcej talentów niższych poziomów, żeby
móc wykupić jakiś talent poziomu wyższego. Co więcej, niektóre talenty można
kupować wielokrotnie i wtedy za każde wykupienie tak jakby podnoszą swój
poziom, trzeba więc uważać, żeby mieć miejsce na odpowiednim poziomie, zanim
wykupimy upragniony talent. Pasywne talenty po prostu polepszają pewne cechy
postaci, takie jak liczba ran, które może odnieść zanim straci przytomność lub
ile stresu może znieść zanim w sumie spotka go to samo (stres na szczęście o
wiele łatwiej odnowić, stanowi on wręcz swego rodzaju zasób). Natomiast talenty
aktywne dają postaciom nowe możliwości, umożliwiając podejmowanie specjalnych
akcji, wykonywanie specjalnych manewrów. Ich aktywacja często wymaga wydania
stresu (jak na potrzeby tej recenzji nazywam „strain”), ale zwykle jest to
naprawdę warte tego efektu. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Rozdział piąty zawiera opis ekwipunku. Rozdział ten jest całkiem
krótki i najbardziej istotna część jego zawartości to opis cech ekwipunku,
zasady Obciążenia (Encumberence) oraz tego jak pozyskiwać rzadki sprzęt. Większość
opisu samych przedmiotów znajduje się w przykładowych settingach, a to co
znaleźć można tutaj raczej pomaga zrozumieć opisane zasady w praktyce niż jest
faktycznie użyteczna. Natomiast same opisy możliwych cech ekwipunku są naprawdę
przydatne,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>bo to z nich później skleca się
konkretne elementy wyposażenia.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
W rozdziale szóstym znajdziemy zasady dotyczące walki. W czasie
starć uczestniczy mogą w swojej turze wykonywać Manewry i Akcje (oraz „Incidentals”,
czyli „wstawki”, które zajmują ułamki sekund: upuszczenie czegoś, rzucenie
kilku słów, rozłożenie pałki teleskopowej, a jeśli mamy odpowiedni Talent to
nawet wyciągnięcie broni). W bardzo dużym skrócie manewry to czynności nie
wymagające rzutu, część daje nam premie do późniejszych rzutów (jak celowanie),
część pozwala nam przybliżyć lub oddalić się od przeciwników, zająć lepszą
pozycję etc. Akcje natomiast zazwyczaj wymagają rzutu (przy niektórych podanych
przykładach mocno bym się zastanowił, czy jest sens wykonywać rzut), będą to więc
różnego ataku próby ataku, podkradanie się, udzielanie pierwszej pomocy etc.
Akcję można wymienić na Manewr, można też wydać punkty stresu, żeby wykonać
drugi Manewr, lecz nie można wykonać więcej niż dwóch manewrów w turze (czyli
jeśli rezygnujemy z akcji to nie możemy dodatkowo wydać stresu, żeby mieć
trzeci manewr w danej turze). W walce strzeleckiej trudność strzału zależy od odległości
od przeciwnika (im jesteśmy dalej tym jest zazwyczaj trudniej, przynajmniej
jeśli nie bierzemy pod uwagę właściwości samej broni), natomiast w walce wręcz
trudność jest stała. Z mojego doświadczenia wynika, że zarówno postacie jak i przeciwnicy
zazwyczaj trafiają, natomiast zadawane obrażenia zmniejszane są przez wrodzoną
krzepę postaci oraz właściwości pancerza, co może skutkować zredukowaniem ich
do zera (wtedy atakowany nie otrzymuje żadnych obrażeń). Ciekawą cechą <b>Genesys</b>
jest to, że odległość w czasie walki wyrażana jest nie przez liczbę kratek lecz
abstrakcyjne przedziały. Do pokonania każdego takiego przedziału potrzebny jest
przynajmniej jeden manewr (na większych odległościach oczywiście więcej). W
rozdziale tym znaleźć można także dodatkowe zasady, takie jak walka na leżąco i
z leżącą postacią, walka dwiema broniami, bez broni, wpływ rozmiaru na trudność
trafienia oraz wpływ warunków otoczenia. Istotnym elementem tego rozdziału jest
też to, na co można wydawać przewagi i triumfy, oczywiście oprócz cech broni –
można na przykład regenerować stres, co czyni go nie tyle odpowiednikiem życia,
co bardzie „many” pozwalającej na używanie specjalnych zdolności i wykonywanie
ciekawych akcji, gdyż szanse na odzyskanie zużytych punktów są całkiem spore.
Jeśli odpowiednio to umotywujemy, możemy też przewagi „podawać dalej” w postaci
dodatkowych niebieskich kości do rzutu. W rozdziale dotyczącym walki nie mogło
także zabraknąć opisu odnoszenia obrażeń,<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>trafień krytycznych o raz „statusów” (te nakładane są przez broń oraz wydawanie
przewag). W <b>Genesys</b> nie da się umrzeć od obrażeń, postać ginie dopiero kiedy otrzyma
odpowiednio mocne uderzenie krytyczne, ale… jeśli otrzyma taki cios zanim
straci wszystkie punkty zdrowia, też umrze. Wystarczy jedno zadane obrażenie by
móc „władować kryta”, a każdy następny krytyk automatycznie otrzymuje +10 za
każde poprzednie krytyczne rany (każdy zakres ma też odpowiedni efekt, czasami
stały, czasami do końca walki lub rundy). Rozdział szósty kończą zasady
dotyczące szeroko pojętego leczenia.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Siódmy rozdział jest bardzo krótki i dotyczy „walki społecznej”.
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia na temat tych zasad. Są i to dobrze, że są… i
to w sumie na tyle. Ósmy rozdział liczy sobie zaledwie 10 stron i to
skomasowane zasady dla Mistrza Gry. Rola prowadzącego, wskazówki do przygotowywania
sesji, „zasoby” MG, zasady przydzielania niebieskich i czarnych kości oraz króciutki
bestiariusz.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Część dotycząca settingów liczy sobie pięć rozdziałów,
cztery zawierają opisy pojedynczych konwencji, piąty natomiast prezentuje dwie
propozycje. Settingi zaprezentowano „chronologicznie”: mamy więc zasady dla światów
fantasy, steampunkowych, dziwną wojnę,<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>czasy współczesne oraz science-fiction. W zasadzie w każdym otrzymujemy opis
tego co wyróżnia daną konwencje, różne „smaki”, przykładowy świat, nowe „rasy”,
jeśli pasują, sprzęt charakterystyczny dla danej „epoki”<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>oraz szereg nowych antagonistów. To całkiem
pobieżny, ale według mnie naprawdę przydatny fragment podręcznika.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ostatnia część podręcznika, „przybornik mistrza gry” dzieli
się na 4 rozdziały. Pierwszy to wskazówki na temat tworzenia własnych
umiejętności, talentów i ekwipunku, a także nowych ras, według mnie całkiem
przydatny, chociaż uważam, że tworzenie własnych talentów może sprawiać kłopoty
i MG powinien się za to zabrać dopiero, kiedy oswoi się z systemem. Drugi
rozdział to zasady opcjonalne, więc wszystko to, co nie zmieściło się w części
wspólnej dla całego systemu: magia, hakowanie, statki kosmiczne, a także opcje
pokroju wzmacniania wrogów i rozdzielenia umiejętności od atrybutów. Nie zabrakło
tutaj też zasad dotyczących modyfikowania broni. Trzeci rozdział tej części to
wskazówki co do tworzenia własnych przygód, czwarty natomiast zawiera opis „tonów”,
czyli dodatkowych modyfikacji settingu, by uwypuklić konkretne jego elementy.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ogólnie rzecz ujmując, przeczytanie tego podręcznika od
deski do deski usystematyzowało moją wiedzę dotyczącą mechaniki, z której
korzystałem wcześniej trochę po macoszemu jako gracz (skupiałem się niemal wyłącznie
na możliwościach własnej postaci). Jej forma w <b>Genesys</b> jest kolejną iteracją
formuły, którą <b>FFG</b> dopracowuje od kilku systemów. Do pewnego poziomu potęgi
postaci (lub chęci gracza do łamania systemu) mechanika jest wyważona w stronę filmowości.
Niestety po przekroczeniu granicy może dość do absurdów pokroju powalania
kompanii wojska jedną serią z karabinu (w obecnej kampanii, połączenie
statystyk postaci oraz modyfikacji broni sprawia, że jedna z postaci zadaje
średnio około 400 obrażeń, podczas gdy szeregowy przeciwnik może ich przyjąć
około 10 przed śmiercią).<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jeśli szukacie mechaniki do prowadzenia filmowych sesji i z
jakiegoś powodu nie przypadło wam do gustu <b>Savage Worlds</b>, <b>Genesys</b> może być
systemem dla was. Na pewno jednak warto przed kupieniem podręcznika i kości
zagrać, bo to niestety całkiem duża inwestycja (zwłaszcza, że jeden zestaw
kości nie wystarczy, a są dość drogie i coraz trudniej dostępne). Im więcej
sesji zagrałem z jej użyciem tym bardziej mi się podoba, chociaż pierwsze rzuty,
kiedy nie potrafiłem jeszcze szybko określić wyniku były nieco frustrujące.<o:p></o:p></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Behirhttp://www.blogger.com/profile/12719634331284237809noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3451988814835391646.post-71874684118033718572019-10-16T17:19:00.000+02:002019-10-16T17:19:10.526+02:00Dorzucone do góry skarbów (odcinek specjalny): Zew Cthulhu 7ed PL<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Są spore szanse na to, że zdjęcie powtórzy się w podsumowaniu miesiąca (w poprzednim nie dotarło do mnie nic nowego, podręcznik zamówiony w nagrodę za skończone studia dotarł później niż się spodziewałem), ale postanowiłem podzielić się zdjęciem zawartości paczki, którą przed chwilą wyjąłem z paczkomatu.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Zabawne jest to, że wczoraj chwilę po osiemnastej marudziłem na spotkaniu ze znajomymi, że ludzie już publikują zdjęcia, a moja paczka jeszcze nie wyruszyła. Praktycznie 15 minut później dostałem informację, że <b>Black Monk</b> wysłał fanty.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Jak widać, jeszcze nawet nie zdążyłem wyciągnąć zawartości z folii, ale jaram się, bo mam pomysły na teksty związane z tą wersją systemu. Korzystając z okazji i tego, że temat jest w sumie pokrewny: po wielu trudach (na każdym etapie były jakieś przeciwności, włącznie z wyznaczaniem terminu obrony) udało mi się obronić pracę magisterską... w której porównywałem różne tłumaczenia opowiadań Lovecrafta. Można więc powiedzieć, że jestem dość mocno w kontekście, chociaż prawdopodobnie sesje prowadzić będę raczej w stylu opowiadań Lumleya (epigon Lovecrafta, jestem w trakcie czytania zbioru<i> Haggopian and Other Stories</i>), bo zdecydowanie bardziej mi po drodze z "action Cthulhu".</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7C2XVU4x9gMXs-EPZUcHMI06XUcRalH3qVsGoFI6v5bvnTJXKMPoDAFAfphy0PVvyEYqbIbhHn0UFsKcymHmS7CUriOdvvsI9SZes_0gbhagfPIUMZ6iy8iJ5-HarttATI1RiLiZHuPa7/s1600/20191016_165822.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7C2XVU4x9gMXs-EPZUcHMI06XUcRalH3qVsGoFI6v5bvnTJXKMPoDAFAfphy0PVvyEYqbIbhHn0UFsKcymHmS7CUriOdvvsI9SZes_0gbhagfPIUMZ6iy8iJ5-HarttATI1RiLiZHuPa7/s640/20191016_165822.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
W każdym razie <i>Cthulhu fhtagn</i>!</div>
Behirhttp://www.blogger.com/profile/12719634331284237809noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3451988814835391646.post-76114165065935209582019-09-01T10:14:00.002+02:002019-09-01T10:56:43.562+02:00Dorzucone do góry skarbów #12: Sierpień 2019<div style="text-align: justify;">
Kolejka podręczników do zrecenzowania rośnie, pomysły na notki nie będące recenzjami wpadają przy różnych okazjach, ale wciąż walczę z niechęcią do trochę dłuższych postów (recenzja podręcznika podstawowego do <b>Genesys</b> jest w trakcie pisania, mam nadzieję, że wrzesień będzie bardziej produktywny pod kątem pisania). Lekkie opóźnienie góry skarbów wynika z tego, że kiedy przypomniałem sobie, że mógłbym machnąć tę notkę było już trochę późno (zbliżała się północ). Z dobrych prywatnych wieści: magisterka wreszcie nabrała takiego kształtu, że mogłem ją złożyć i pod koniec miesiąca wreszcie będę się bronił. Jeden z podręczników z tego miesiąca jest nagrodą ode mnie dla mnie, że wreszcie znacząco zbliżyłem się do zakończenia okropnie przedłużającej się przygody ze studiami. Jeden z pdfów jest natomiast tematycznie związany z moją magisterką. A o co w tym miesiącu powiększył się mój zbiór podręczników?</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnviIbxzuhGSqKogwmhweIju5H8xTXgMyyQD-lR_NK4VfjMtRYYG-30LqUfy96BqctBTZ9cE4HEWajYwwGV4MwtdK2mzWrh9JjSTedlSE1N_01Y8Xy62azX57WAqUHEMzCDYhTEupXISIW/s1600/20190901_094050.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnviIbxzuhGSqKogwmhweIju5H8xTXgMyyQD-lR_NK4VfjMtRYYG-30LqUfy96BqctBTZ9cE4HEWajYwwGV4MwtdK2mzWrh9JjSTedlSE1N_01Y8Xy62azX57WAqUHEMzCDYhTEupXISIW/s400/20190901_094050.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Na mojej fizycznej półce zagościły trzy nowe pozycje. Pierwszym z nich jest <b>Age of Rebellion Core Rulebook</b> (w nagrodę za złożenie magisterki), czyli trzeci (technicznie drugi, ale trzeci u mnie) podręcznik źródłowy do <b>Star Wars</b> od <b>FFG</b>. Jak wskazuje tytuł, wcielamy się w nim w przedstawicieli Rebelii i próbujemy obalić Imperium. Główna mechanika jest taka sama jak w pozostałych podstawkach do tego systemu, różnią się oczywiście rasy i klasy. Pozostałe dwa to uzupełniające się wzajemnie podręczniki do wszystkich trzech linii: <b>Rise of the Separatists</b> oraz <b>Collapse of the Republic</b>. Opisują w zasadzie cały okres wojen klonów, zakończony upadkiem Republiki i powstaniem Imperium. Grałem już z wykorzystaniem materiałów z tych podręczników i jestem naprawdę zadowolony z zakupu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli zaś chodzi o pdfy, to w tym miesiącu kupiłem na <b>Humble Bundle</b> zestaw z <b>Dark Heresy</b>. Co prawda sporą część tych podręczników mam też fizycznie na półce, ale za tę cenę warto było skompletować kolekcję. Black Monk wysyłał też pierwszą wersję <b>Zewu Cthulhu</b> (magisterkę pisałem o tłumaczeniu opowiadań Lovecrafta, więc tematycznie się zazębiło), natomiast <b>Gramel </b>udostępnił pierwsze dwa rozdziały podręcznika do nowego wydania <b>Savage Worlds</b>.</div>
Behirhttp://www.blogger.com/profile/12719634331284237809noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3451988814835391646.post-57943305205758028002019-07-31T20:53:00.003+02:002019-07-31T20:53:31.365+02:00Dorzucone do góry skarbów #11: Lipiec 2019<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Ostatnie miesiące były dla mnie bardzo intensywne, jeśli chodzi o próbę skończenia wreszcie studiów, więc kiedy zanosiłem partie materiału i faktycznie miałem czas na pisanie czegoś na bloga, patrzenie na otwarty edytor tekstu napawało mnie niewypowiedzianą grozą (co ma sens, bowiem magisterkę napisałem o tłumaczeniu opowiadań Lovecrafta i zajęło mi to niezliczone eony, więc w celu obrony musiałem wznowić studia). W kolejce do recenzji mam <b>Genesys</b> oraz<b> Guildmaster's Guide to Ravnica</b>, które w wolnym czasie przeczytałem (ba, pomiędzy turami poprawek poprowadziłem też pierwszą od dawna sesję <b>D&D</b>, osadzoną właśnie w Ravnice), jestem teraz w 2/3 podstawki do czwartej edycji <b>Warhammera</b>. Ale udało mi się też zmieścić dwa nowe podręczniki do SW od FFG w budżecie na ten miesiąc i dotarły do mnie dzisiaj. Są to:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHqKDkavWMltxL6xfVoW9QXumtzOILNkvOPl44CDlEXXGPDM-_mnsMKqO_1HZ4u8XKYykbTRVqIZ5mWXx_dlICSRtNMmmLQImmLK3vpNyobyypTvfFtnFKfuK3WcnAPAz7irsnqBsu6GLI/s1600/20190731_203834.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHqKDkavWMltxL6xfVoW9QXumtzOILNkvOPl44CDlEXXGPDM-_mnsMKqO_1HZ4u8XKYykbTRVqIZ5mWXx_dlICSRtNMmmLQImmLK3vpNyobyypTvfFtnFKfuK3WcnAPAz7irsnqBsu6GLI/s400/20190731_203834.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Fly Casual</b> i <b>Unlimited Power</b>. <b>Fly Casual</b> to podręcznik o przemytnikach, zawierający między innymi zasady stand-offów, całkiem fajne specki i więcej pojazdów (co prawda w obecnej kampanii raczej mi się nie przyda, ale uważam, że warto o ten podręcznik rozszerzyć kolekcję). Natomiast <b>Unlimited Power</b> to podręcznik na temat mistyków, czyli postaci najbardziej skupionych na mocy. Zawiera zasady pojedynków na moc, tworzenia eliksirów i amuletów, rozszerza też delikatnie granie postaciami korzystającymi z ciemnej strony mocy (przynajmniej takie wrażenie odniosłem z przekartkowania podręcznika). Ten podręcznik dla odmiany przyda się mojej obecnej postaci, bo zamierzam przez najbliższe sesje rozbudowywać jej powiązanie z mocą, "odkrywanie siebie" i powolne zrzucanie z siebie jarzma nauk pobieranych przed rozpoczęciem kampanii.</div>
Behirhttp://www.blogger.com/profile/12719634331284237809noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3451988814835391646.post-12221967919141796872019-06-25T21:16:00.003+02:002019-06-25T21:16:55.411+02:00Bestie w Salem - Postmortem po kampanii<div style="text-align: justify;">
W maju udało nam się skończyć kampanię, czy też po decyzji o ostrym skróceniu całości, minikampanię Beast: the Primordial. Część pomysłów wypaliła, część nie, postanowiłem więc podzielić się przemyśleniami w tej kwestii.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<h3>
Co się udało?</h3>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>1. Postacie graczy</b> - dostałem naprawdę ciekawych BG. Większość przychodziła w zestawie z ciekawymi wątkami osobistymi, które dobrze byłoby wykorzystać na sesjach (co nie bardzo udało się zrobić, ale o tym dalej). Tutaj łyżką dziegciu było to, że potem na sesjach w zasadzie tylko jedna osoba faktycznie grała swoją postacią zgodnie z założeniami systemu (brak duszy wiąże się między innymi z całkiem innym spojrzeniem na relacje z ludźmi).</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>2. Raporty z sesji</b> - kiedy zauważyłem, że całkiem trudno zebrać się na sesję (o tym w części "co się nie udało") zacząłem spisywać rzeczowe raporty z tego, co postacie robiły. Wiem, że przynajmniej część drużyny faktycznie raporty te czytała przed sesjami, żeby przypomnieć sobie co się działo, dla mnie było to też całkiem niezłe źródło informacji o tym, które wątki poruszyli, z kim się spotkali i jakie mniej więcej mają relacje z różnymi grupami.<br />
<b>3. Stworzenie nadnaturalnego "krajobrazu" </b>- Beast to system, który aż prosi się o to, by pojawiały się inne niż Bestie istoty nadnaturalne. Dlatego rozpisałem sobie grupy i frakcje tychże istot mieszkających w Salem. Uznałem, że na potrzebny świata snów Salem i Boston to jedno miejsce, dlatego też "apex" danego terenu jest bostońskim magiem życia. W samym Salem mieliśmy dwie watahy wilkołaków plus jednego wilkołaka bez watahy, troje sin-eaterów oraz changelingowe dwory pór roku. W czasie gry pojawiły się też demony z inferno, wampir oraz na chwilę mag przestrzeni z Bostonu (NPC wymyślony i wprowadzony do świata przez jednego z graczy, wcielającego się w postać maga umysłu).<br />
<b>4. Reagowanie na pomysły postaci</b> - czasami gracze inicjowali pojawienie się nowych enpeców albo miejsc. Wydaje mi się, że wprowadzanie tego do świata gry wychodziło całkiem znośnie. Prawdopodobnie gdyby kampania trwała dłużej to nabrałyby większego znaczenia, bo wychodzę z założenia, że gracze o wiele chętniej wejdą w interakcję z elementami settingu, które sami dodali.<br />
<b>5. Domknięcie wszystkiego</b> - udało nam się podomykać wątki i zamknąć kampanię. Jest to dla mnie całkiem ważne, gdyż większość kampanii, które grałem (nie licząc tych wyjazdowych, które musiały mieć o wiele bardziej zamkniętą strukturę) i prowadziłem były z rozmaitych powodów porzucane.<br />
<br />
<h3>
Co się nie udało?</h3>
<b>1. Liczba sesji</b> - Niestety pomiędzy pomysłem na to, żeby kampanię zagrać, a faktycznym jej rozpoczęciem minęło tak dużo czasu, że potem 6 osobom na różnych etapach życia (część studiuje, część pracuje, część robi obie te rzeczy) dość trudno było wygospodarować te kilka godzin. A raczej niektórzy mieli już zupełnie niekompatybilne grafiki. Tworzyłem doodle, by wybadać dostępność i często było tak, że 4 z 5 graczy pasował jakiś termin, ale ustaliliśmy, że gramy tylko w pełnym składzie. Zdarzały się też wypadki losowe, które powodowały, że ustalona wcześniej sesja się nie odbywała, ale to naprawdę bywały trudne sytuacje.<br />
<b>2. Wyciągnięcie wątków osobistych postaci</b> - Sesji było tak mało, że nie starczyło na to czasu. Generalnie wątków pojawiło się o wiele mniej niż bym chciał, co sprawiło, że niektóre zostały pobieżnie dotknięte, inne nawet nie zostały zarysowane. Dla większości postaci wymyślałem coś co pozwoliłoby zobaczyć czy bohater chce się w jakiś sposób zmienić, pogodzić z przeszłością albo pójść do przodu (tzn. wymyślałem sytuacje i problemy, ich podjęcie lub nie zależałoby w pełni od graczy), ale ostatecznie prawie nic z tego nie miało okazji pojawić się na sesjach. Ba, jeden z graczy sam wymyślił sobie wątek, który delikatnie rozwijany był w czasie sesji, ale nie rozegraliśmy jego finału w pełnej krasie i w sposób, który uznałbym za zadowalający.<br />
<b>3. Zgranie oczekiwań</b> - Jak wiadomo, są różne sposoby prowadzenia, są też gracze, których na sesjach bawią różne rzeczy. Chciałem tę kampanię poprowadzić jako "sandbox oparty na relacjach", czyli tak jak zwykle prowadzę Świat Mroku - mamy frakcje, mamy postacie graczy, mamy bohaterów niezależnych i to co się dzieje na sesjach to wynik interakcji i prób przepychania swojej agendy. Niestety część graczy nie jest oswojona z takim sposobem gry i zachowywali się biernie, czekając na "questa". Jak tylko pojawiło się coś w rodzaju zadania, to pomimo całkiem odległego "dedlajnu" eksplorowali ten wątek aż nie został całkowicie zamknięty. Widząc, że większa część drużyny preferuje taki styl gry, powinienem po prostu na sesję przygotowywać kilka zadań i gracze mogliby sobie wybrać to co ich w danym momencie interesowało.<br />
<b>4. Ogarnięcie muzyki -</b> Cóż, jest to jedna z rzeczy, których nie lubię w przygotowaniu sesji, bo przy moim sposobie prowadzenia to jest ta nieprzyjemna część pracy, która idzie w kanał. Jak wymyślam enpeców, miejsca, potencjalne wątki to mogę to robić wszędzie. Jeśli czegoś nie wykorzystam teraz, to może się przydać później. Natomiast dobieranie muzyki na sesję jest dla mnie zwykle katorgą i rzeczą, której potem muszę pilnować. Dlatego miałem muzyka pojawiała się tylko przy konkretnych scenach. Większość to z tego co pamiętam utwory Nine Inch Nails i ścieżka dźwiękowa z Lucifera. Prowadzenie z muzyką, to element warsztatu, który na pewno będę chciał ćwiczyć, niektóre z grających u mnie osób naprawdę lubią ten element sesji (i bardzo miłe było to, jak jedna z nich powiedziała, że nie zauważyła, że muzyki praktycznie nie było, bo to oznacza, że udało mi się tę osobę zainteresować sesją na tyle, że przestała zwracać uwagę na brak muzyki).<br />
<b>5. Pokazanie roli postaci w świecie</b> - Bestie niby pełnią konkretną rolę w świecie gry, ale to jakoś nie wyszło na sesjach. Przez większość czasu postacie mogłyby być po prostu ludźmi, które coś tam wiedzą o świecie nadnaturalnym.<br />
<b>6. Mocniejsze pokazane zwyczajnego świata</b> - Właściwie cała kampania kręciła się wśród istot nadnaturalnych. Postacie nie polowały na zwykłych ludzi (no dobrze, raz jedna osoba to zrobiła), ludzie byli jakoś tak w zasadzie w tle i mało istotni.<br />
<b>7. Downtime</b> - No... nie było. W zasadzie wszystko leciało jednym ciągiem, co sprawiało, że rzeczy, które miały się odpalać w czasie pojawiłyby się może po 40 sesjach. To dla mnie sygnał, że powinienem popracować nad pacingiem, żeby ograniczyć efekt "nie mam normalnego życia, wszystko ciągle jest kryzysem", którego sam całkiem na sesjach nie fantasy nie lubię. Na szczęście nie było zbyt wielu walk, więc nie był to aż taki problem, ale przez to postacie nie miały czasu na to, by "zająć się swoim życiem".<br />
<b>8. Ogarnięcie mechaniki przez grupę</b> - osoba grająca magiem dobrze ogarniała swoje mechaniki. Spośród osób grających bestiami tylko jedna wiedziała jak działają jej moce, jakie są specjalne mechaniki Bestii i co w ogóle może mechanicznie zrobić na sesji. To dla mnie duża nauczka na przyszłość (nie wszyscy też pokazali mi swoje karty postaci przed grą, więc nie byłem też świadomy tego, że jedna z postaci nie ma w ogóle cech Leża). Jeśli nie wszyscy grali wcześniej w jakiś system, powinienem przed pierwszą sesją opowiedzieć o mechanice, upewnić się, że każdy zna możliwości swojej postaci, zwłaszcza jej specjalne zdolności. Jasne, można o nich zapomnieć w czasie gry i potem sprawdzić, ale powinienem dołożyć wszelkich starań, by gracze zdawali sobie sprawę z tego, co ich bohaterowie mogą mechanicznie zrobić "z pudełka".</div>
Behirhttp://www.blogger.com/profile/12719634331284237809noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3451988814835391646.post-48314443005444394602019-05-30T19:07:00.004+02:002019-05-30T19:07:52.797+02:00Dorzucone do góry skarbów #10: Maj 2019<div style="text-align: justify;">
Co prawda zamierzałem przed tą notką opublikować przynajmniej wnioski z zakończonej niedawno prowadzonej przeze mnie kampanii. chciałem też napisać recenzję <b>Genesys</b>, ale w ostatnich dniach o wiele mocniej przysiadłem do ostatniej prostej (na takim etapie jest od prawie roku) mojej opóźnionej operacjami i późniejszymi perturbacjami pracy magisterskiej, więc zamiast pisać materiały na bloga wypisuję potrzebne rzeczy z opowiadań <b>Lovecrafta</b> (zarówno oryginału jak i tłumaczeń). To może być też dobra wprawka w Mity przed tym jak nowa edycja <b>Zewu Cthulhu</b> trafi do wspierających, ale przedwieczne, niemożliwe do opisania i nazwania zło spoza czasu i przestrzeni wychodzi mi już trochę bokiem. Mam nadzieję, że w nadchodzącym miesiącu uda mi się być trochę bardziej aktywnym, ale wolę nie obiecywać, żeby nie zapeszyć.</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Maj był dla moich erpegowych półek bardzo korzystnym miesiącem. Dzięki temu, że miałem urodziny, w moje ręce trafiło aż 5 pozycji:</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivA4kZNhBGj1LSuXyrbjcFbmQvDVe2hrtePWX4zTDKCM8hv9-__unLRqwf-p-0s4G-O8rZPdebGU-Uoi_3LFjg7Rd-djMhgE9DsdZaUXVi5hPHWwuS3FzLIGDIk__jKHaoWgzhCZyzBiF3/s1600/20190530_183844.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivA4kZNhBGj1LSuXyrbjcFbmQvDVe2hrtePWX4zTDKCM8hv9-__unLRqwf-p-0s4G-O8rZPdebGU-Uoi_3LFjg7Rd-djMhgE9DsdZaUXVi5hPHWwuS3FzLIGDIk__jKHaoWgzhCZyzBiF3/s320/20190530_183844.jpg" width="180" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<b>Guildmaster's Guide to Ravnica</b> to jeden z nielicznych podręczników settingowych wydanych do piątej edycji <b>D&D</b>. Opisuje jeden z moich ulubionych światów, znanych z serii dodatków do <b>Magic: the Gathering</b>. Według niektórych to "nowy, lepszy <b>Planescape</b>". Powstrzymam się od osądu, czytałem dopiero krótkie fragmenty, ale nastrajają mnie bardzo pozytywnie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjR4E63RBk11m0VwBfAO-8KAWoNMlJLoe8sp53a7sOVRgw0sYENjC1L52qBhCK16pdEfy8yOrK8Awbq-Mtd-Vhikcl5gQ_bMv1ILwuL_DRuT2GeGGNu-Q69bWurxKhhSjmw5usRb41oDTrI/s1600/20190530_183954.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjR4E63RBk11m0VwBfAO-8KAWoNMlJLoe8sp53a7sOVRgw0sYENjC1L52qBhCK16pdEfy8yOrK8Awbq-Mtd-Vhikcl5gQ_bMv1ILwuL_DRuT2GeGGNu-Q69bWurxKhhSjmw5usRb41oDTrI/s320/20190530_183954.jpg" width="180" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<b>Legend of the Five Rings: Core Rulebook</b> do 5 edycji tego systemu kupiłem niemal w rocznicę dnia, kiedy kupiłem pierwszą edycję tego systemu. Podręcznik jest prześliczny, czeka w kolejce do przeczytania i najpewniej zagrania/poprowadzenia, gdyż wśród znajomych miłośników <b>L5K</b> nie brakuje.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVTn7-7MAyDaW1WGN0mXfoIJvpION2g9IllJ3wL2GNtaZoF4QwjZ9CUUYAsTtCVPFMMILCTJS_0rCPi38UQFn3_5kBdgLnsK3InJKkdP_k9tf1P97dAkU6KK_HXvHBABzAS_On8D81zpSj/s1600/20190530_184033.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVTn7-7MAyDaW1WGN0mXfoIJvpION2g9IllJ3wL2GNtaZoF4QwjZ9CUUYAsTtCVPFMMILCTJS_0rCPi38UQFn3_5kBdgLnsK3InJKkdP_k9tf1P97dAkU6KK_HXvHBABzAS_On8D81zpSj/s320/20190530_184033.jpg" width="180" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<b>Knights of Fate</b> dostałem od przyjaciół należących do drużyny, w której gramy w <b>D&D 5e</b> trzeci rok tę samą kampanię. Ten sam MG prowadzi też <b>Star Wars</b> od <b>FFG</b> i tak się składa, że gram tam właśnie Warriorem, więc podręcznik ten bardzo mi się przyda.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEje3cK-km7WME1ew5szfnex2HE-NYQUMDlaWvJDxxv9OhskLo7pRKcaO_4Auq_f-DhuMTtd53BhZjM74Myh5HX85kH08bhXNDuFS0XZyuyvVHsnlaEQ8cjq0qHdXaLoQtZ_D1_TgvImIKUP/s1600/20190530_184101.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEje3cK-km7WME1ew5szfnex2HE-NYQUMDlaWvJDxxv9OhskLo7pRKcaO_4Auq_f-DhuMTtd53BhZjM74Myh5HX85kH08bhXNDuFS0XZyuyvVHsnlaEQ8cjq0qHdXaLoQtZ_D1_TgvImIKUP/s320/20190530_184101.jpg" width="180" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<b>Poradnik Staroświatowca</b> kupiłem z kilku powodów. Po pierwsze, w celu uzupełnienia kolekcji (mam większość tego co do tej edycji wyszło po polsku, brakuje mi kilku przygód), po drugie dlatego, że podręcznik zawierający trochę losowych mechanik i opisy ciekawych, acz nietypowych miejsc może mi się przydać. Zwłaszcza, że kiedyś chciałbym poprowadzić jakąś krótką przygodę w Sartossie (albo na Sartossie, w końcu to wyspa).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVrNHdf1uHu-JOKdCCCOL5LaDKB1DrlPbfiLwzi1Qzd9PNlp1WGyB-WVlOP0cT9NPJeXBmh4-5aQeH6Cby_Vg_sQDpi6iT4RnAHKaRBqsuqrbYSCcRsj7FokQ4mG4IQuwMtPJHLqJ62jbd/s1600/20190530_184137.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVrNHdf1uHu-JOKdCCCOL5LaDKB1DrlPbfiLwzi1Qzd9PNlp1WGyB-WVlOP0cT9NPJeXBmh4-5aQeH6Cby_Vg_sQDpi6iT4RnAHKaRBqsuqrbYSCcRsj7FokQ4mG4IQuwMtPJHLqJ62jbd/s320/20190530_184137.jpg" width="180" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<b>Warhammer Fantasy Role Play 4e</b>. Można mówić po co Warhammer skoro jest Warhammer, ale ten podręcznik był bardzo wysoko na mojej liście rzeczy do kupienia. Są szanse na to, że kupię też polskie wydanie, nawet całkiem spore... chodzi mi po głowie kupno edycji kolekcjonerskiej. W środku podręcznik jest przepiękny, schludny i czysty. Przeczytałem dopiero krótkie fragmenty, ale podoba mi się to co do tej pory zobaczyłem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span id="goog_1250076523"></span><span id="goog_1250076524"></span><br /></div>
</div>
Behirhttp://www.blogger.com/profile/12719634331284237809noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3451988814835391646.post-71584337417659020662019-05-07T19:24:00.000+02:002019-05-07T19:24:42.062+02:00FUPL Gra fabularna<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<a href="https://i0.wp.com/hengal.pl/wp-content/uploads/2019/02/51991419_379232425964800_6630407148188729344_n.png?fit=428%2C600&ssl=1" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Znalezione obrazy dla zapytania fupl" border="0" height="320" src="https://i0.wp.com/hengal.pl/wp-content/uploads/2019/02/51991419_379232425964800_6630407148188729344_n.png?fit=428%2C600&ssl=1" width="228" /></a><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt;">Drukowana
wersja </span><b style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 12pt;">FUPL</b><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt;"> to książeczka dla ludzi,
którzy tak jak ja lubią mieć podręczniki w formie fizycznej. Całość zasad, wraz
z dodatkowymi materiałami, dostępna jest na <a href="http://fupl.netla.pl/" target="_blank">stronie projektu</a>. Czy opłaca się kupić
drukowane </span><b style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 12pt;">FUPL</b><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt;">? Według mnie tak, bo
o wiele łatwiej mi się pracuje (zarówno w czasie sesji jak i przygotowań do
niej) z podręcznikiem leżącym tuż obok, a nie wyświetlonym na monitorze.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Jak
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">FUPL</b> się prezentuje? Podręcznik
wydano w twardej oprawie, w formacie nieco większym niż zeszytowy (jak
przyłożyłem zeszyt A5 to różnica wynosiła około 1 cm wysokości). Ilustracja
(oraz tytuł systemu) wydaje się narysowana kredą, sama okładka w dotyku
przypomina mi szkolną tablicę. Nie wiem czy efekt ten był zamierzony
(obstawiam, że tak), ale jest całkiem ciekawy. Wewnątrz nie ma żadnych rysunków,
ale przy książeczce o tak niewielkiej objętości (podręcznik kończy się na
stronie 56, potem są jeszcze informacje o licencji, patronacie, karta postaci
oraz jednostronicowy skrót zasad) zdecydowanie nie są potrzebne. A gdyby miały
się pojawić, to natura systemu wymuszałaby, żeby każda była w innym klimacie,
aby oddać uniwersalność mechaniki i fakt, że ma nadawać się do prowadzenia w
różnych settingach. Warto też zwrócić uwagę na zabieg dość rzadki w
podręcznikach do RPG, czyli stosowanie przypisów. Zawierają one dodatkowe
objaśnienia niektórych zasad, przykłady, notki od tłumacza oraz zasady
opcjonalne. Wydaje mi się, że oprócz notek od tłumacza cała reszta przypisów
mogłaby znaleźć się w treści zasadniczej podręcznika. Wtedy nie musiałbym
skakać na dół strony przy każdym odnośniku, no i pozwoliłoby to na uniknięcie
sytuacji, w których około pół strony zajmują właśnie odnośniki (na szczęście
zaledwie kilka stron tak wygląda). Jeśli chodzi o warstwę językową podręcznika,
to jest całkiem dobrze. Oczywiście znaleźć można zdania, które według mnie
lepiej brzmiałyby, gdyby treść ułożono trochę inaczej, ale jedyną rzeczą, która
naprawdę rzuciła mi się w oczy to niespójność w zapisie „ty” (raz z wielkiej,
raz z małej litery w następujących po sobie opisach atrybutów) w dodatku o
atrybutach. Na szczęście jest to drobnostka, która w żadnej mierze nie utrudnia
odbioru treści. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Treść
podzielono dość klasycznie. Dwa pierwsze rozdziały (<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Wstęp</b> i <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Podstawy</b>) to
tradycyjny opis tego jakiego rodzaju jest to system, co będzie potrzebne do gry
i jak „powinna” wyglądać sesja. Następnych dziesięć stron zajmuje część
zatytułowana <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Bohaterowie</b> i jak sam
jej tytuł wskazuje, skupia się na postaciach graczy. W <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">FUPL</b> postacie tworzymy wymyślając im cztery opisowe atrybuty: jeden
opisujący <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Ciało</b> bohatera; drugi <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Umysł</b>; trzeci, nazywany <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Atutem</b> to jakaś specjalna cecha
bohatera (niezwykły talent lub nadnaturalne możliwości), a czwarty to <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Skaza</b>, czyli jakiś rodzaj ułomności. Od
razu zaznaczono, że w specyficznych settingach może zaistnieć potrzeba
alternatywnych nazw atrybutów (jako przykład podano setting o mechach, gdzie
zamiast <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Ciała</b> i <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Umysłu</b> mamy <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Konstrukcję</b>
i <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Obsługę</b>) albo nawet dodatkowych
atrybutów, ważnych dla tego konkretnego pomysłu. Tworzenie postaci od strony
mechanicznej dopełnia wymyślenie jej <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Wyposażenia</b>.
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Wyposażenie</b> to nazwane,
charakterystyczne dla postaci przedmioty, które w odpowiednich sytuacjach
zapewniać będą bonusy mechaniczne. Każda postać zaczyna z dwoma takimi
elementami ekwipunku. <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Wyposażenie</b>
powinno być ciekawe, <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>a opisy przedmiotów
w miarę zwięzłe (najlepiej dwuwyrazowe) i zrozumiałe dla wszystkich grających,
no i dobrze by było, gdyby wpisywały się w specyfikę postaci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Postać
dopełniają <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Opis</b>, <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Cele</b> i <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Relacje</b>. Są to elementy nie opisane mechanicznie, lecz bardzo
istotne, gdyż pozwalają na lepsze wyobrażenie sobie bohatera, osadzenie go w
świecie i drużynie oraz zrozumienie motywacji, które kierują postacią. W
większości systemów kreację postaci zacząłbym od właśnie tego elementu, a
dopiero potem przeszedł do mechaniki, lecz w <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">FUPL</b> kolejność wydaje się nie mieć znaczenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Następna
część podręcznika, licząca sobie 13 stron, zatytułowana jest <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Akcja</b>. Opisuje ona mechanikę rozgrywki.
To co wysuwa się według mnie na pierwszy plan to sposób wykonywania testów.
Otóż, rzucamy pewną pulą kości (minimum jedną kością, jeśli sytuacja jest
„neutralna”, lecz możemy rzucać większą ich liczbą i zależnie od tego co się
dzieje zatrzymamy najlepszy lub najgorszy wynik) i potem na podstawie wyniku
rzutu akcja jest opisywana. Zanim wykonamy rzut, zadajemy pytanie, na które
odpowiedzieć można tak lub nie. Wyniki na kostce odpowiadają możliwym
odpowiedziom: nie, i; nie; nie, ale; tak, ale; tak; tak, i. Taki sposób
testowania sprawia, że akcje mogą być tak ogólne lub tak szczegółowe jak to
pasuje osobom przy stole. Rzutami możemy objąć pojedyncze akcje („czy uda mi
się trafić hrabiego?”), całe sytuacje („czy uda mi się wygrać pojedynek?”), a
nawet sekwencje wydarzeń („czy wraz z sojusznikami uda nam się zająć oblężoną
twierdzę?”). Pozwala to na zagłębienie się w te wątki i sytuacje, które są dla
graczy i MG interesujące i szybkie rozwiązanie tych scen, które grających
niezbyt ciekawią, ale uważają ich wynik za istotny. W grze występują też <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Punty FU</b>, czyli zasób pozwalający na
przerzuty oraz wykonywanie specjalnych, opisanych czynności. Od razu dostajemy też
sporo pomysłów na ich alternatywne zastosowanie (między innymi jako czynnik
działający też w charakterze punktów życia). Oczywiście ich liczba zależy od
charakteru sesji, jest to jednak zasób z którego warto korzystać w sytuacjach,
które są dla postaci ważne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Kolejnych
kilka stron to porady dla Narratora. Tutaj znajdziemy informacje o tym w jaki
sposób prowadzić <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">FUPL</b> (są na tyle
ogólne, że można je odnieść do większości systemów, które znam), jak nagradzać
graczy oraz jak wygląda regeneracja. Po owych poradach mamy krótką,
awanturniczą przygodę w stylu <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Indiany
Jonesa</b>, z rozpisanymi gotowymi postaciami i scenami. Przygoda ta może i
jest trochę naiwna, ale wydaje mi się, że sesje na jej podstawie mają spory
potencjał, jeśli chodzi o dobrą zabawę, pulpowe opisy i mnóstwo śmiechu. Jako
dodatek podano przykładowe atrybuty i to jak można je interpretować, co daje
nam kilkanaście przykładów z każdej bazowej kategorii: <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Ciała</b>, <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Ducha</b>, <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Atutu</b> i <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Skazy</b>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Ogólnie
rzecz ujmując, system wydaje mi się fajny, zwłaszcza jak nie mamy ochoty na coś
ciężkiego mechanicznie. W odpowiednich grupach ma szansę zagościć na długie
godziny i wiele fajnych sesji, sprawia też na mnie wrażenie mechaniki idealnej
do grania na konwentach (chociaż wrażenie to może być mylne).<o:p></o:p></span></div>
<br />Behirhttp://www.blogger.com/profile/12719634331284237809noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3451988814835391646.post-25971712639404490642019-04-30T22:42:00.004+02:002019-05-13T09:29:02.977+02:00Dorzucone do góry skarbów #9: kwiecień 2019W planach na ten miesiąc miałem zakup tylko jednego podręcznika i jest nim:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiY0D26dq1qlP58-1mv8x__pjBjbC9_wyzpr9Ii3-HbVIrxPmGsdmvnidbft1-EttZH0ryHiEZ0AEO2GUyA3_7lEJZMy7PXX0ZCQnLov9og62aheNvmIt4Gmrc99ytEgZ-4bOY4HgeT-qbk/s1600/20190430_070934.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiY0D26dq1qlP58-1mv8x__pjBjbC9_wyzpr9Ii3-HbVIrxPmGsdmvnidbft1-EttZH0ryHiEZ0AEO2GUyA3_7lEJZMy7PXX0ZCQnLov9og62aheNvmIt4Gmrc99ytEgZ-4bOY4HgeT-qbk/s320/20190430_070934.jpg" width="180" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<b>Edge of the Empire</b>. Pierwszy system od <b>FFG</b> osadzony w realiach <b>Gwiezdnych Wojen</b>. Gram już trzecią kampanię, warto więc przestać korzystać z cudzych podręczników (no i ze wszystkiego co nie związane ściśle z samym EotE z F&D, które miałem wcześniej, bo tematyka bardziej mnie interesowała).</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
W przyszłym miesiącu mam urodziny i całkiem możliwe, że zaowocuje to poszerzeniem kolekcji o kilka nowych tytułów!</div>
<br />Behirhttp://www.blogger.com/profile/12719634331284237809noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3451988814835391646.post-32242542823321606172019-04-29T23:42:00.003+02:002019-05-06T10:03:18.521+02:00Symbaroum: Core Rulebook<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiueo1vJQmCAc3o6KwFWKQvrv6hz7AgPsvk66jRlHRepQ4qEgzc3carjSowtlVqvvIYCrwvfHiOIm_hPWmEiG-KBceeoMNxjDL-RGHUcsDa4vAKUETnjrfTwLSsKi4i2ZYlEsU7ELnGRUs4/s1600/Symbaroum_cover.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1237" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiueo1vJQmCAc3o6KwFWKQvrv6hz7AgPsvk66jRlHRepQ4qEgzc3carjSowtlVqvvIYCrwvfHiOIm_hPWmEiG-KBceeoMNxjDL-RGHUcsDa4vAKUETnjrfTwLSsKi4i2ZYlEsU7ELnGRUs4/s320/Symbaroum_cover.jpg" width="247" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt;"><b>Symbaroum:
Core Rulebook</b> to podręcznik, który „chodził” za mną od dość dawna, ostatecznie
kupiłem go pod koniec zeszłego roku i kawałek po kawałku czytałem. Efektem
lektury jest niniejsza recenzja. Z góry ostrzegam, że piszę ją „na sucho”,
czyli bez uprzedniego poprowadzenia jakiejkolwiek sesji, więc opinia o
mechanice może się znacząco zmienić pod wpływem gry. W planach mam poprowadzić
w tym roku kilkusesyjną przygodę w Symbaroum i po wszystkim postaram się opisać
wrażenia z tego jak system sprawuje się w czasie rozgrywki.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Na
pierwszy ogień pójdzie wygląd podręcznika, czyli to co przyciągnęło mnie do
systemu. <b>Symbaroum: Core Rulebook</b> to około 260 stron wydanych w twardej
oprawie, na kredowym papierze. Bardzo przydatnym „gadżetem” jest materiałowa
zakładka, dzięki której nie gubiłem się w czasie lektury. Całość wypełnia spora
liczba ilustracji utrzymanych w dość ciemnej kolorystyce. Dominują brązy, szarości
i ciemna zieleń. Spora część ilustracji sprawia wrażenie skomponowanych z
barwnych plam (nieco „rozmazanych”). Styl ten nie musi wszystkim odpowiadać,
ale mi bardzo przypadł do gustu. Osobom, którym pokazywałem podręcznik (i którym
mam zamiar system ten poprowadzić) również się podobały. Wprowadzają dość
ciężki klimat świata dark fantasy, o co prawdopodobnie chodziło autorom.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Krótki
akapit trzeba poświęcić warstwie językowej. Podręcznik nie był oryginalnie pisany
po angielsku i to czuć. Niektóre zdania mają dość nienaturalny szyk, a w innych
brakuje wyrazów. Zazwyczaj znaczenie da się wywnioskować z kontekstu, ale muszę
zwrócić uwagę na ten mankament. Podręcznik na pewno zyskałby na czytelności, gdyby
przepuścić go przez jeszcze jedną rundkę korekty, najlepiej wykonanej przez
kogoś o odpowiednim wykształceniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Podręcznik
podzielony jest na cztery większe części. Na całość składają się trzy „Księgi”
oraz umieszczona na końcu przygoda. Układ podręcznika jest całkiem logiczny.
Księga pierwsza zawiera opis świata, druga rzeczy istotne z punktu widzenia
graczy, trzecia to część dla mistrza gry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Księga
pierwsza, <b>Świat Symbaroum</b> (The World of Symbaroum) zawiera skrócony opis świata,
zarówno pod względem geograficznym, jak i istniejących frakcji. Jak ten świat
wygląda? Cóż, nie jest różowo. Około 20 lat temu Alberetor, państwo, z którego
pochodzi jedna z dwóch nacji ludzi dostępnych w grze, został wyniszczony wojną
z (a jakże) Mrocznymi Władcami. Doszło nawet do tego, że królowa została
porwana i trzymana w niewoli. Odbito ją, ważny udział w tym miał kapłan boga
słońca, co spowodowało wzrost znaczenia kultu tego właśnie bóstwa. Jako że
Alberetor w zasadzie nie nadawał się już do życia, królowa Korinthia ogłosiła exodus
na północ, na tereny dotychczas zajmowane przez plemiona barbarzyńców. Oczywiście
doszło do wojny pomiędzy dwiema nacjami ludzi, co zmusiło barbarzyńców do
wycofania się bardziej w stronę Davokaru (o którym trochę więcej za chwilę). Nowe
państwo nazwano Ambrią. Stosunki pomiędzy Ambrianami a barbarzyńcami są jedną z
możliwych osi konfliktu na sesjach. Dlaczego jednak system nazywa się
Symbaroum? Tak bowiem nazywała się cywilizacja, której potomkami podobno są
zarówno barbarzyńcy, jak i Ambrianie (którzy kilkaset lat temu wywędrowali z
tych ziem i założyli Alberetor, lecz elfy marudzą coś o tym, że szlachta do
niedawna szanowała Żelazne Przymierze). Imperium z jakiegoś powodu upadło i
zarosło gęstym lasem, noszącym nazwę Davokar. Przez sporą część podręcznika
przebijają sugestie, że zwiedzanie tegoż lasu, eksplorowanie ruin i spotykanie
mieszkającej tam fauny i ludności jest jednym z tematów przewodnich gry. W
świetle tego fakt, że opis Davokaru liczy sobie 5 stron (a właściwie to 4, bo
jedną w całości zajmuje opis licencji na zapuszczanie się na te tereny) jest
raczej niepokojący. Oczywiście, Davokar to tajemniczy las z mrocznymi ruinami
wypełnionymi skarbami, pułapkami i klątwami. Podobno niektóre obszary plugawią
ludzi i zwierzęta przebywające zbyt długo w ich granicach. Samo splugawienie
(blight) również jest istotnym elementem gry. Widać je w aurach żywych istot,
na splugawionych polują zarówno elfy jak i jedno z ramion kościoła Priosa
(barbarzyńcy też raczej nie odpuszczą komuś, kto może stanowić zagrożenie w ten
sposób). Co więcej, w zasadzie każde użycie magii wiąże się z kumulowaniem
splugawienia, w najlepszym przypadku tymczasowego, w najgorszym takiego na
stałe (istnieją oczywiście sposoby na pozbycie się tego drugiego typu, ale nie
są zbyt przyjemne).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">O
ile opis Davokaru jest według mnie zbyt skąpy, o tyle opisy niektórych miast
wydają się momentami trochę zbyt szczegółowe. W niektórych miejscach zostajemy
zasypani imionami, które niemal z niczym się nie wiążą, i które przy pierwszym
czytaniu na pewno nie zostaną w pamięci. Nie można jednak odmówić tego, że ogólnie
z części tej wyciągnąć można wiele pomysłów na przygody lub wręcz całe
kampanie: potencjalne konflikty, punkty zapalne, cele dla drużyny. Dowiadujemy
się sporo na temat kultury Ambrian i barbarzyńców, religiach, Ordo Magica
(organizacji magów). Ogólnie, zgodnie z nazwą części, zdobywamy dużo informacji
o świecie Symbaroum. Podobno dodatki jeszcze rozbudowują te wiadomości. Jeśli
jednak napisano je w taki sposób jak przygodę na koniec podręcznika, to nie
jestem pewien czy dla samych informacji settingowych warto je kupować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Księga
druga, Przewodnik Gracza (Player’s Guide) to cała mechanika, której gracz
będzie potrzebował na sesji. Zaczyna się od krótkiego opisu roli gracza. Ciekawą
rzeczą tutaj jest promowanie aktywnej postawy na sesji i inicjowania scen.
Ważnym etapem tworzenia postaci jest wyznaczenie jej celu oraz celu całej
grupy. Co prawda w nowszych systemach<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>to
całkiem popularny motyw, niemniej bardzo przypadł mi do gustu. Przygody i
kampanie w mojej opinii powinny dotyczyć postaci i ich celów, więc motywacja
grupy powinna być w centrum zainteresowania Mistrza Gry. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">W
Symbaroum gracze nie rzucają na atrybuty, przyporządkują konkretne wartości lub
kupują je zgodnie z pewnymi wytycznymi. Samych atrybutów jest osiem: Precyzja,
Spryt, Dyskrecja, Przekonywanie, Szybkość, Determinacja, Siła i Czujność). W
oryginale zapisane są jako przymiotniki i w zasadzie nazwy jasno tłumaczą za co
są odpowiedzialne. Jeśli gracze nie chcą spędzać zbyt dużo czasu na tworzeniu
postaci, mogą zdecydować się na skorzystanie z archetypów. Te dzielą się na
trzy szerokie kategorie: wojownik (przykładowe archetypy to berserker,
pojedynkowicz, kapitan, najemnik i rycerz), mistyk (tutaj jako archetypy
wymieniono: wiedźmę, czarownika, teurga, czarodzieja oraz samouka) oraz łotr
(szarlatan, łowca czarownic, oprych, łowca skarbów i łowca). Z mechanicznych
rzeczy każdy archetyp zawiera informacje o tym jakie atrybuty są istotne dla
postaci tego typu, przedstawiciele których ras najczęściej występują w tej roli
oraz jakie umiejętności najbardziej pasują. W Symbaroum gracze mają do wyboru pięć
ras (w zasadzie to dwie nacje składające się na jedną rasę i trzy inne rasy).
Wcześniej wspomniałem o Ambrianach i barbarzyńcach. Ludzi właśnie spotkać można
najłatwiej. Oprócz tego wcielić możemy się w ogra, goblina i… podrzutka. Ogry
wychodzą z Davokaru pozbawione pamięci i wszystkiego o świecie uczą się od
osób, które je wychowują. Oczywiście są duże i silne, jak to ogry. Gobliny są
małe, sprytne i ludzie tolerują je w zasadzie niemal wyłącznie dlatego, że
wykonują prace, których ludzie wykonywać nie chcą. Natomiast podrzutki to dzieci,
które elfy podrzuciły w miejsce ludzkich berbeci ukradzionych z kołyski.
Prawdziwa, elfia natura tych dzieci wychodzi na jaw w okresie dojrzewania i
wtedy zwykle taki podrzutek trafia na ulicę i musi sobie radzić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Postacie
opisują też cechy i zdolności. Cechy wynikają z rasy, pewną liczbę zdolności otrzymujemy
natomiast przy tworzeniu bohatera, dodatkowe możemy kupować za punkty doświadczenia.
Te, które już mamy możemy za punkty doświadczenia ulepszać. Zdolności jest
całkiem sporo i pozwalają na naprawdę mocne zróżnicowanie postaci. Każda
zdolność ma trzy poziomy (nowicjusz, adept, mistrz) i bywa, że każdy poziom
daje dodatkowe opcje. A jeśli nie daje nowych opcji, to znacząco wzmacnia to, co
postać już posiada. To jest też najbardziej niezbalansowany element gry. Podczas
czytania podręcznika do głowy przychodziły mi kombinacje, które mogłyby być
naprawdę mordercze, a nie wymagają zbyt dużego nakładu punktów doświadczenia. Czary
wykupuje się podobnie jak zdolności, tylko oczywiście dostępne są wyłącznie dla
postaci biegłych w magii, a z ich korzystaniem wiąże się generowanie kolejnych
punktów splugawienia. Ostatnim krokiem tworzenia postaci jest dobranie
ekwipunku. Część dostajemy za samo wzięcie konkretnych umiejętności przy
tworzeniu postaci (jeśli specjalizujemy się w walce z tarczą, głupio byłoby nie
mieć tarczy na początku gry, czyż nie?), inne mamy bazowo, mamy też pewną pulę
pieniędzy, które możemy zaoszczędzić albo wydać na dodatkowe elementy ekwipunku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Ta
część podręcznika zawiera także podstawowe zasady testów, walki, zdrowienia itd.
W Symbaroum tylko gracze rzucają kostkami. Rzuca się k20 i żeby test był udany,
należy wyrzucić mniej niż wynosi wartość atrybutu (zazwyczaj przynajmniej jeden
będzie miał wartość 15). Dość często atrybut postaci trzeba zmodyfikować o
trudność testu lub modyfikator z atrybutu przeciwnika. Zasady walki są w
zasadzie bardzo proste i nie pozwalają na zbytnie kombinowanie. Postacie nie
mają zbyt wiele możliwych akcji do wykonania. Nie jest to według mnie szczególnie
duży problem, jako że osoby, z którymi gram dość rzadko stosują zaawansowane
taktyki, a do ich „planów bitewnych” takie zasady jak te przedstawione w podręczniku
zdecydowanie wystarczą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Księga
trzecia, <b>Przewodnik Mistrza Gry</b> (Game Master’s Guide) to jak sama nazwa wskazuje,
część poświęcona mistrzom gry. Opisano tu obowiązki MG (niby nie ma tu nic
szczególnie odkrywczego, ale twórcy zwracają uwagę na kilka rzeczy, o których
całkiem łatwo zapomnieć, takich jak zapytanie wprost o plany graczy na następną
sesję, jeśli ta nie kończy się cliffhangerem), wykorzystanie zasad (tylko
gracze rzucają, ale to nie oznacza, że MG może pozwolić sobie na nieznajomość
reguł), aurę i splugawienie, konflikty w drużynie (zasadniczo ma ich nie być, a
przynajmniej mają nie być rozwiązywane walką), zasady opcjonalne, skrawki informacji
o artefaktach i podróżowaniu. Krótki rozdział poświęcono projektowaniu przygód,
kilkadziesiąt stron zajmują opisy potworów i potencjalnych antagonistów. Rozdział
o przeciwnikach sugeruje, że autorzy nie do końca zdają sobie sprawę z tego jak
działa ich mechanika, a na pewno niekonsekwentnie stosują zdolności potworów.
Na pewno zweryfikuję to w trakcie prowadzenia sesji, ale wydaje mi się, że
potwór, który ma całkiem niezły pancerz, regenuje rany i nie ma żadnej słabości
(żaden typ obrażeń nie blokuje mu regeneracji) to już trochę przesada.
Stworzenia mające więcej niż jeden atak, który zadaje ponad 10 obrażeń też nie
wydają się zbyt zbalansowane… Przynajmniej na pierwszy rzut oka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Merytoryczną
część podręcznika zamyka przygoda <b>Ziemia Obiecana</b> (The Promised Land) i jest to
według mnie najsłabszy fragment podręcznika. Powiem szczerze, że gdybym od
poprowadzenia tej przygody zaczął swoją zabawę z RPG to nie wiem czy bym ją
kontynuował. Autorzy zakładają co gracze zrobią w dość dziwny sposób, w kilku
miejscach posunięcie fabuły do przodu zależy od udanych rzutów (nie ma też
żadnych informacji na temat tego co zrobić, jeśli rzuty nie wyjdą)… Często
miałem wrażenie, że postacie robią tam rzeczy, bo są postaciami i nie mają
żadnej motywacji ani wewnętrznej ani szczególnej zewnętrznej (innej niż to, że
są w okolicy). Niektóre sceny pojawiały się po to, żeby być, ich wynik był taki
sam niezależnie od tego co postanowią zrobić gracze. Co więcej, w zasadzie
jedyny prawdziwy wybór w przygodzie zależy od bohaterów, mimo że moim zdaniem
nie do końca powinien. Wydaje mi się, że w czasie trwania tej przygody postacie
nie zdążyłyby wyrobić sobie odpowiedniej reputacji, zwłaszcza u szefa karawany,
który aż do tego momentu wydawał się bardzo niezależny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Podsumowując,
podręcznik pozostawia niedosyt. Świat, a raczej jego opisane fragmenty,
przypadły mi do gustu i bardzo chętnie poprowadzę w nim sesje. Mechanika wydaje
się prosta, ale jest dość podatna na tworzenie bardzo mocnych kombosów. Opinię
będę chciał zweryfikować po poprowadzeniu kilku sesji.<o:p></o:p></span></div>
<br />Behirhttp://www.blogger.com/profile/12719634331284237809noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3451988814835391646.post-39039477822071686862019-04-01T22:55:00.003+02:002019-04-01T22:55:38.017+02:00Erpegowym okiem #7: Rogue Star<br />
<div class="" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://images.gr-assets.com/books/1180127776l/1001949.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" border="0" data-original-height="500" data-original-width="310" height="320" src="https://images.gr-assets.com/books/1180127776l/1001949.jpg" title="" width="198" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Tym razem postanowiłem przyjrzeć się powieści <b>Rogue Star</b> autorstwa Andy'ego Hoare. Książkę tę polecono mi w pracy, kiedy powiedziałem, że niedługo będę grał w kampanii <b>Rogue Tradera</b>. Skończyłem ją czytać na wieczór przed pierwszą sesją i wydaje mi się, że jest kilka elementów, które można z niej wynieść. Zaznaczę ponownie, że poniżej na pewno znajdują się spoilery.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Materiały settingowe</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Akcja rozgrywa się w uniwersum Warhammera 40,000, co wykorzystuje z dobrodziejstwem inwentarza. Mamy więc statki katedry, feudalne społeczeństwo, które nie rozumie technologii, z której korzysta na co dzień... ale pojawiło się też kilka nowych dla mnie rzeczy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pod koniec książki główny bohater wspomina o tym, że ma większościowe udziały w zakładach przetwórstwa mięsa groxów na Chogoris. Wcześniej nawet bym nie pomyślał o tym, że taki koncept mieści się w settingu. Jasne, wolni kupcy mają o wiele więcej uprawnień, między innymi mogą rekrutować na swoje statki z konkretnych planet, ale z jakiegoś powodu częściowa własność w jakimś przedsiębiorstwie nie przyszłaby mi do głowy. A konflikty na tym polu mogą być całkiem dobrym wątkiem na sesję.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Otrzymujemy też przykłady dwóch, a w zasadzie trzech różnych społeczności: mieszkańców dwóch różnych planet, w której jedna jest bardzo dekadencka, ale ich przepych wydaje się "zwietrzały" i ludność sprawia wrażenie znudzonej, zaś mieszkańcy drugiej planety sprawiają wrażenie wychowanych w spartańskich warunkach i w zasadzie mundury mają takie, że ledwo da się odróżnić oficerów; trzecią społeczność tworzy dynastia Arcadius, której troje przedstawicieli dowodzi na trzech okrętach. Niegdyś większość załóg stanowili ludzie, natomiast teraz ludzie są tylko na stanowiskach, na których są niezbędni, bowiem problemy finansowe sprawiły, że tam gdzie było można, ludzi zastąpiono serwitorami.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Gdzie dwóch się bije, tam trzeci i czwarty korzysta</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Z tego co zauważyłem, to na sesji zwykle mamy do czynienia z jedną z dwóch sytuacji, jeśli chodzi o walkę frakcji: ścierają się dwie i gracze muszą wybrać, z którą współpracować (albo wałować obie strony)... albo frakcji jest bardzo dużo i mają do siebie różne nastawienie, które zmieniające się w zasadzie z sesji na sesję i gracze muszą ostrożnie lawirować pomiędzy wszystkimi stronnictwami. W tej powieści przed pojawieniem się "graczy" istniały dwie frakcje, gdyż mieszkańcy opisywanych planet niegdyś współtworzyli konsorcjum handlowe, a potem pogryźli się o dowództwo i od tego czasu prowadzili wojny graniczne. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W trakcie można się domyślić istnienia "trzeciej strony", i jak się okazuje, są to tau, którzy grają na dwa fronty i obiecując gubernatorom planet wszystko, czego ci sobie zamarzą przekonują ich do opuszczenia Imperium ludzkości i dołączenia do imperium tau. Takie motywy całkiem łatwo wprowadzić do wielu sesji, gdzie jakaś trzecia strona korzysta na tym, że dwie frakcje ze sobą wojują.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tutaj pojawia się też miejsce dla graczy, bo na takiej sytuacji mogą dużo ugrać. Pomijając kwestie settingowe (które główny bohater wykorzystał, by się wzbogacić), postacie mogą przeważyć szalę, na którąś ze stron, antagonizując tę drugą i doprowadzając do tego, że trzecia frakcja będzie musiała coś zrobić. Mogą też pokazać "głównym" stronom konfliktu, że są wykorzystywane przez trzeciego gracza i być może w ten sposób doprowadzić do pojednania. Mogą też na pewno zrobić wiele innych rzeczy, bo są najbardziej chaotycznym czynnikiem na sesji, jeśli nie ograniczamy ich wyboru (naprawdę nie polecam ograniczania wyboru graczy w tym zakresie).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Bitwy w kosmosie</b></div>
<div style="text-align: justify;">
W książce miały miejsce trzy bitwy: główni bohaterowie kontra piraci, główni bohaterowie strzelający do stacji orbitalnej w czasie ucieczki (ich, a nie stacji), oraz główni bohaterowie kontra tau oraz flota jednego z gubernatorów sektora. To co według mnie warto z tego wyciągnąć to fakt, że nawet w czasie tego typu walk nie wszyscy postępują optymalnie (to uwaga głównie dla MG). Piraci myśleli, że okręty bohaterów są łatwym celem, więc zostali wymanewrowani. Gubernator jednej z planet nie słuchał swoich kapitanów i nie znał się na walce w kosmosie, więc popełniał błąd za błędem.</div>
<br />
<br />Behirhttp://www.blogger.com/profile/12719634331284237809noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3451988814835391646.post-42215580988374582532019-03-31T23:08:00.001+02:002019-04-01T22:55:52.938+02:00Dorzucone do góry skarbów #8: marzec 2019<div style="text-align: justify;">
W tym miesiącu nie kupiłem nic nowego. I na samym początku dotarł do mnie jeden podręcznik. Wsparłem zbiórkę na Savage Worlds Edycja Przygodowa (więc dostałem też pakiet pdfów, co zawsze jest miłym gestem).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Bez zbędnego gadania, jedyny podręcznik, który do mnie dotarł to...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqQ5tyMw1KTO5snm2QH50qS75IyrdHalu0vhixtJGKpIAtdcBQKaT7mqKY2ZvP423NqyqyqDnv4krLFOGZE2EhnwwI1lF26Jf-03PH7n3v18aDw-XeGXysjeetBAPZFTEBQ9N1dRiHOHvM/s1600/20190331_174239.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqQ5tyMw1KTO5snm2QH50qS75IyrdHalu0vhixtJGKpIAtdcBQKaT7mqKY2ZvP423NqyqyqDnv4krLFOGZE2EhnwwI1lF26Jf-03PH7n3v18aDw-XeGXysjeetBAPZFTEBQ9N1dRiHOHvM/s320/20190331_174239.jpg" width="180" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<b>Afterglow</b>! Czas oczekiwania był naprawdę długi (zbiórka skończyła się w marcu 2017, ufundowane rzeczy miał do nas dotrzeć w sierpniu 2017), ale podręcznik jest naprawdę fajnie zrobiony. Jeśli ktoś jeszcze nie słyszał, to post-apo fantasy, które moim zdaniem miało dużą szansę na wyrobienie sobie niszy. Na pewno podręcznik przeczytam (i prawdopodobnie zrecenzuję na łamach bloga), będę chciał też poprowadzić kilka sesji.</div>
Behirhttp://www.blogger.com/profile/12719634331284237809noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3451988814835391646.post-31523206033484453772019-02-28T22:20:00.000+01:002019-02-28T22:20:01.399+01:00Dorzucone do góry skarbów #7: Luty 2019<div style="text-align: justify;">
Ten miesiąc był dla mojej kolekcji całkiem owocny. Dotarł do mnie jeden podręcznik ze zbiórki (<b>Afterglow</b> jeszcze do mnie jedzie), tata był w Londynie i przywiózł mi fajną pamiątkę, a trzy podręczniki po prostu kupiłem. Złapałem też jeden podręcznikowy bundle. Co trafiło na półki i wirtualną półkę?</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwwtYPgbQoz7BdNgPm_N92V4vTwvXdY0O6Yi-9vCLMQBFvJHFdVWj_PRQiujCgUgJHD_-7Gkgc9eGaeOTXnWlvg0fzCY667xnVGJipLp61xH7BpFY9Krs7eyGyiBQucyvAysHHi9gdNx8_/s1600/20190228_214717.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwwtYPgbQoz7BdNgPm_N92V4vTwvXdY0O6Yi-9vCLMQBFvJHFdVWj_PRQiujCgUgJHD_-7Gkgc9eGaeOTXnWlvg0fzCY667xnVGJipLp61xH7BpFY9Krs7eyGyiBQucyvAysHHi9gdNx8_/s320/20190228_214717.jpg" width="180" /></a></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: justify;">
<b>FUPL</b> - Podręcznik chciałem kupić na <b>zjAvie</b>, ale niestety nie udało mi się znaleźć wydawcy na konwencie. Niedługo potem pojawiła się informacja, że zostały ostatnie sztuki, więc czym prędzej zamówiłem swoją kopię. Następnego dnia wydawca przywiózł mi ją pod pracę! </div>
<div class="" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjf5DPvCT18ZQJASAGMh6zUtxVTbtkcZMA7Hph5kOsGYBhE4EEXjXkL6FCDD9vLZp_Pt3-3ductyhJOs-5DBokQz0P-ffGJEynPQbz_74hYvY7i4YUBeiDhHU1DEKvXNX36mZN0e9Y9P60u/s1600/20190228_214745.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjf5DPvCT18ZQJASAGMh6zUtxVTbtkcZMA7Hph5kOsGYBhE4EEXjXkL6FCDD9vLZp_Pt3-3ductyhJOs-5DBokQz0P-ffGJEynPQbz_74hYvY7i4YUBeiDhHU1DEKvXNX36mZN0e9Y9P60u/s320/20190228_214745.jpg" width="180" /></a></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: justify;">
<b>Sun World</b> - Niedługo potem Noobirus wysłał podręcznik ze zbiórki. Jaram się jak wampir w promieniach słonecznych i mam nadzieję, że uda mi się poprowadzić w tym roku.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcZKCbXApwR1RlhfHvabx19B2gC1CYmvyV_sQn_48fX8oLpuPX8OEwt_IhYK42Gd9ibCbZOg9Zq8dU-yRaeA9cS5q9ghR7cB4o10Y15nBAPxkXsidODVOfKqG02VtfcO5YvgafqHpqJwE_/s1600/20190228_214649.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcZKCbXApwR1RlhfHvabx19B2gC1CYmvyV_sQn_48fX8oLpuPX8OEwt_IhYK42Gd9ibCbZOg9Zq8dU-yRaeA9cS5q9ghR7cB4o10Y15nBAPxkXsidODVOfKqG02VtfcO5YvgafqHpqJwE_/s320/20190228_214649.jpg" width="180" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9it9uQwynJXBUpRh7T3S1xlGPHpv5E7OUo49pCf5I716W3Pp0hpwEkLHMCVuTbISBcKOdM-z9kaSmlMTPoSO_Ij-x9w-1R4f9qu7d9hFjPIpRJ4gPzwjEgII9lW7pMmjkwcxatY6ACdpZ/s1600/20190228_215002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9it9uQwynJXBUpRh7T3S1xlGPHpv5E7OUo49pCf5I716W3Pp0hpwEkLHMCVuTbISBcKOdM-z9kaSmlMTPoSO_Ij-x9w-1R4f9qu7d9hFjPIpRJ4gPzwjEgII9lW7pMmjkwcxatY6ACdpZ/s320/20190228_215002.jpg" width="180" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<b>Genesys</b> i <b>Księga zbawienia</b> dotarły do mnie tego samego dnia, chociaż zamawiałem je w różnych sklepach. <b>Genesys</b> to system uniwersalny, który wyrósł z mechaniki, której <b>FFG</b> używa w swoich systemach <b>Star Wars</b>. Na rynku jest już kilka settingów. Wcześniej podręcznik przeglądałem, teraz mam na własność i jestem pewien, że któryś z moich domowych światów nada się na tę mechanikę. <b>Księga zbawienia</b> to podobno jeden z najlepszych dodatków do drugiej edycji <b>Warhammera</b>. Opisuje, jak łatwo się domyślić, religie tego systemu. Zarówno te w Imperium, jak i innych miejscach na świecie, a także bóstwa innych ras, jest też kilka słów o bogach chaosu. Dużym minusem polskiego wydania jest jakość ilustracji, ale byłem tego świadom przy zakupie.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-_49dlTPbVeQP7keZDpTeLtRhM_mSFJ_A4-edpopEXQDTzwp1Ys993TTS_n3OY7lr0JYOsipWMH7hgk1_uvLCup28JSHvmwtMAeDZcYuWWuvSasra9XyZnI2Iz86hrbVbvY1nINJTi4Vi/s1600/20190228_214733.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-_49dlTPbVeQP7keZDpTeLtRhM_mSFJ_A4-edpopEXQDTzwp1Ys993TTS_n3OY7lr0JYOsipWMH7hgk1_uvLCup28JSHvmwtMAeDZcYuWWuvSasra9XyZnI2Iz86hrbVbvY1nINJTi4Vi/s320/20190228_214733.jpg" width="180" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<b>Blades in the Dark</b> - prezent od taty. Nabyty w <b>Orcs Nest</b> pozwalał też na zdobycie legalnej kopii w pdf. W systemie tym gracze wcielają się w szajkę łotrów i na sesji rozwijają się w swoim fachu. Podręcznik jest śliczny, ilustracje bardzo mocno kojarzą mi się z <b>Dishonored</b> (które wymieniono w inspiracjach). Mam kilkoro graczy, którzy bardzo dobrze odnajdą się w tych klimatach, więc jest to kolejny system, w którym chciałbym w tym roku poprowadzić przynajmniej kilka sesji.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Natomiast jeśli chodzi o wirtualną półkę, to kupiłem bundle z <b>Pathfinderem</b>. Dostępny jest jeszcze przez kilka dni, a na najwyższym poziomie zawiera także podstawkę do <b>Starfindera</b>. Wiem, że spora część tych materiałów dostępna jest w SRD, a część mam w wersji fizycznej, ale i tak uważam, że to dobry nabytek. No i lubię styl graficzny tych podręczników, zwłaszcza to, że jest tam sporo ilustracji Wayne'a Reynoldsa.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />Behirhttp://www.blogger.com/profile/12719634331284237809noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3451988814835391646.post-19956225459457009992019-02-24T18:59:00.002+01:002019-02-24T18:59:24.584+01:0010 lat Zapisków potwora na pół etatu<div style="text-align: justify;">
Z początkiem miesiąca (pierwsza notka pojawiła się 2 lutego 2009 roku) minęło 10 lat, odkąd powstał ten blog. To całkiem sporo czasu, bardzo wiele się również zdążyło zmienić. Celem niniejszej notki będzie trochę powspominać, a trochę zastanowić się nad tym co dalej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Zapiski</b> założyłem, żeby trochę sprofilować to, o czym pisałem. W tym czasie miałem też blog na <b>Polterze</b> (jak każdy użytkownik tego portalu) i tam pojawiały się właściwie teksty o wszystkim, zarówno o RPG jak i zupełnie losowe notki (na przykład o tym, że jakimś cudem do mojego domu przez balkon wleciała zeberka, czyli taki australijski wróbel). Dodatkowo chciałem mieć większy wpływ na to jak sam blog będzie wyglądał. Co więcej, były to czasy, kiedy zaczytywałem się w tekstach o <b>OSR</b> (co widać w sekcji <b>About me</b>, którą muszę w końcu zaktualizować).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Początkowo pisałem głównie recenzje retroklonów, potem też materiałów do TSoYa. Muszę przyznać, że jak spoglądam na wszystko z perspektywy lat, to ten blog jest całkiem "reaktywny". Recenzje i pierwsze wrażenia to reakcje na kupione podręczniki lub sesje zagrane w jakichś systemach, notki pisane w ramach Karnawału Blogowego, Piątkowej Piątki czy też Góry skarbów to głównie forma uczestnictwa w społeczności. Ba, jedna z ostatnich notek jest reakcją na ożywioną dyskusję na temat sandboksa. Czy to źle? Wydaje mi się, że nie, ale tak naprawdę nie mnie to oceniać.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie da się ukryć, że nowe notki nie są publikowane szczególnie często. W zasadzie co roku mówię sobie, że fajnie byłoby pisać przynajmniej jedną notkę na tydzień, ale nigdy nie udało mi się tego pomysłu zrealizować. Niby mam przemyślenia na różne tematy, jestem całkiem aktywny hobbystycznie, ale nie zawsze chce mi się pisać. Zwłaszcza, jeśli do jakiegoś tekstu zainspiruje mnie cudzy wpis, mielę potencjalne argumenty przez kilka dni, potem przez następnych kilka nie mam ochoty pisać i ostatecznie uznaję, że to już nie ma sensu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co chciałbym z tym blogiem robić dalej? Szczerze mówiąc, chciałbym, żeby wyglądał tak jak teraz, tylko bardziej. Na półkach mam mnóstwo podręczników, łapię też bundle z pdfami, także materiałów do recenzji mi nie brakuje. Ba, dalej jest mnóstwo retroklonów, których nie zrecenzowałem do tej pory, a bym mógł. Chodzi mi też po głowie notka na temat retroklonów, ich zalet i wad z mojej perspektywy (<b>Jarl</b> jest ich wielkim przeciwnikiem, moim zdaniem mają swoje zastosowania). Wydaje mi się, że cykl <i>Erpegowym okiem</i> też nie był moim najgłupszym pomysłem. Wciąż czytam dużo książek, oglądam trochę filmów i oglądam jakieś seriale, więc to też gotowe inspiracje. Chciałbym pisać więcej materiałów settingowo-mechanicznych. Jedną z rzeczy na mojej liście jest wyprodukowanie tylu materiałów na temat jaszczuroludzi, żeby zamknąć to w jakiś kawałek modułu i pdf wrzucić tutaj, bo może by się to komuś przydało.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ogólnie mam nadzieję, że powolne czołganie się bloga chociaż delikatnie przyspieszy w nadchodzącej dekadzie!</div>
Behirhttp://www.blogger.com/profile/12719634331284237809noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3451988814835391646.post-2545015907260809112019-01-31T22:41:00.003+01:002019-01-31T22:41:26.973+01:00Dorzucone do góry skarbów #6: Styczeń 2019<div style="text-align: justify;">
Ostatnie kilka lat było dla mnie dość dziwne pod kątem kupowania podręczników. W 2015 roku kupiłem chyba tylko podręczniki do <b>D&D</b> <b>5e</b> w styczniu albo lutym, a potem w związku z przeprowadzką nie kupowałem już nic. W 2016 z tego co pamiętam kupiłem tylko jeden podręcznik na <b>Rebelu</b> i był to <b>Tome of Decay</b> do <b>Black Crusade</b>. 2017 i 2018 opisywałem w notkach z podsumowaniem roku. Prawdopodobnie pomiędzy 2015 a 2017 wspierałem też jakieś zbiórki, ale nie mogę sobie przypomnieć jakie. Spróbuję wskrzesić cykl o górze skarbów, chciałbym go też rozszerzyć o podręczniki w wersji cyfrowej i planszówki. Dodatkowo to ułatwi mi późniejsze pisanie podsumowania, bo dane będę miał w więcej niż jednym miejscu (a notatki pisane odręcznie są tak brzydkie, że nie wiem czy pod koniec roku będę w stanie je rozszyfrować).</div>
<br />
Bez dłuższego, zbędnego gadania, przechodzimy do fotek:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeSpd7DbZRExN0qacuUdUciLX6V7DlB3TzkCAKLNFgQg7J25K4wHHlbqbc-4CW9MDh4v4tdTs-aXbvfxKG0GZ9ecMTAHKJrtyublg3EyquvKGzMbGETpe-a0LXyrKXkzY7VrZv1Mc9Gl91/s1600/20190131_221335.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeSpd7DbZRExN0qacuUdUciLX6V7DlB3TzkCAKLNFgQg7J25K4wHHlbqbc-4CW9MDh4v4tdTs-aXbvfxKG0GZ9ecMTAHKJrtyublg3EyquvKGzMbGETpe-a0LXyrKXkzY7VrZv1Mc9Gl91/s320/20190131_221335.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Trzy dodatki do <b>Neuroshimy</b>, kupione po taniości na <b>Rebelu</b>. <b>Bohater Maxx</b> jest jak na dodatek do tego systemu całkiem gruby, natomiast <b>Prawo i sprawiedliwość</b> oraz <b>Skażenia</b> to raczej cienkie broszuki.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7RYNrnXg-XSkjiV-pdAX9ibDyBarBZEdwYNqZIonjq2pASD6u6Lt1WyBwIUr0guVRgIE-gqN6SV-eUSDF9GGbT_Q9TeefT0N5aNXDVR9aydbil5vn6LwyUqvOod_bYJAoZSCZyczdXDwg/s1600/20190131_221437.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7RYNrnXg-XSkjiV-pdAX9ibDyBarBZEdwYNqZIonjq2pASD6u6Lt1WyBwIUr0guVRgIE-gqN6SV-eUSDF9GGbT_Q9TeefT0N5aNXDVR9aydbil5vn6LwyUqvOod_bYJAoZSCZyczdXDwg/s320/20190131_221437.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<b>Volo's Guide to Monsters</b> i <b>Mordekainen's Tome of Foes</b> to bestiariusze do 5 edycji dedeków. Mają dużo fabularnego mięsa i ogólnie pisane są według mnie w o wiele ciekawszy sposób niż bestiariusze do 3,5 i 4 edycji. Te podręczniki były już dużo droższe niż dodatki do <b>Neuroshimy</b>, ale dostałem trochę pieniędzy na imieniny i pod choinkę, więc parafrazując "kupiłem sobie coś ładnego".</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvJZNHSjywDKTL5IUlxPnn2iYZSxHtJEurciV-Au2HZ56zP-TGqwB1vsgzoUT4U6nm2IMOJ1sI88mlFNCVEdVuM3qWZBzy99DF2X15EwjRYOFdeUIBwVKhjQNyDuHhDXgIi1oeG8HgZJK7/s1600/20190131_221542.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvJZNHSjywDKTL5IUlxPnn2iYZSxHtJEurciV-Au2HZ56zP-TGqwB1vsgzoUT4U6nm2IMOJ1sI88mlFNCVEdVuM3qWZBzy99DF2X15EwjRYOFdeUIBwVKhjQNyDuHhDXgIi1oeG8HgZJK7/s320/20190131_221542.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<b>Betrayal at Baldur's Gate</b> to przeniesienie <b>Betrayal at the House on the Hill</b> w realia dedekowe. Wczoraj (30.01.2019 r.) graliśmy pierwsze partie i gra podoba mi się przynajmniej tak bardzo jak pierwowzór (a to jedna z moich ulubionych prostych planszówek). Każdy powód do kupienia planszówki jest dobry, ale wydaje mi się, że jednym z głównych było to, że sporo znajomych ostatnio powiększyło swoje kolekcje gier planszowych, a ostatnim nabytkiem tego typu był dla mnie <b>Smash Up</b> latem 2017 roku.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Jeśli chodzi o cyfrowe podręczniki to korzystając z oferty <b>Humble Bundle</b> złapałem całą linię wydawniczą <b>Numenery</b>. Podstawkę do pierwszej edycji mam na półce, a dzięki całej reszcie w wersji cyfrowej będę mógł przeczytać i ocenić czy chcę łapać dany podręcznik w wersji fizycznej, czy jednak pdf mi wystarczy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span id="goog_401473588"></span><span id="goog_401473589"></span><br /></div>
Behirhttp://www.blogger.com/profile/12719634331284237809noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3451988814835391646.post-62264337947995042542019-01-24T23:07:00.005+01:002019-01-24T23:07:58.621+01:00Moje trzy grosze do odbrązawiania sandboksa<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfh1YDM6MK37lZvRetfyLFjMp7o4cIwSuxuciOSqaFBO2Hi_mCdKHm90d6zkzj6Rq65gFjjasKlEJc-zbM5p_PpLikvnc86191Crg9QXmxKYqNbJX7Oh1vzsfNAnZRXr05OTRL2y241Fw2/s1600/548c06b07fa745ec8bbfcf01beee89e0-750x430.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="430" data-original-width="750" height="183" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfh1YDM6MK37lZvRetfyLFjMp7o4cIwSuxuciOSqaFBO2Hi_mCdKHm90d6zkzj6Rq65gFjjasKlEJc-zbM5p_PpLikvnc86191Crg9QXmxKYqNbJX7Oh1vzsfNAnZRXr05OTRL2y241Fw2/s320/548c06b07fa745ec8bbfcf01beee89e0-750x430.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b style="background-color: white; color: #222222; font-family: sans-serif; font-size: 14px; text-align: start;">© dndspeak.com</b></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
Z jednej strony trochę dziwnie zaczynać blogowanie w danym roku (bo podsumowania roku poprzedniego nie liczę) od odnoszenia się do cudzych tekstów, z drugiej zaś chyba każda motywacja jest dobra. W ostatnich dniach pojawiły się trzy ciekawe dla mnie notki (tak naprawdę było ich więcej niż trzy, ale trzy w tym konkretnym temacie):</div>
<br />
<ul>
<li style="text-align: justify;"><a href="http://konkwistadorzy.blogspot.com/2019/01/odbrazawianie-sandboksa.html">Odbrązawianie sandboksa</a></li>
<li style="text-align: justify;"><a href="http://szufladarpg.blogspot.com/2019/01/re-odbrazawianie-sandboksa.html">Re: odbrązawianie sandboksa</a></li>
<li style="text-align: justify;"><a href="http://konkwistadorzy.blogspot.com/2019/01/bezstronny-sedzia.html">Odbrązawianie sandboksa: beztronny sędzia</a></li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
Przyznam szczerze, że notka o tym stylu gry chodziła za mną od bardzo dawna. Głównym celem jej napisania miało być opisanie "czystego sandboksa" i wysyłanie linku znajomym, kiedy sandboksem nazywali coś, co nim ewidentnie nie było. I po przeczytaniu powyżej linkowanych notek i komentarzy pod nimi mam wrażenie, że trochę strzeliłbym tym sobie w stopę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czemu? Bo w moim rozumieniu sandbox to styl gry, w którym zdecydowana większość elementów jest generowana losowo, a prawdziwość zasłyszanych plotek wszyscy (włącznie z sędzią/MG) weryfikują dopiero po przybyciu na miejsce, ścisłe linie fabularne nie istnieją i najważniejsza jest swobodna eksploracja świata przedstawionego. Swoją definicję tego terminu wziąłem oczywiście ze wpisów <b>Jarla</b>. Jego archeologia erpegowa, szersze opisywanie zjawisk z lat, których nie mam szans pamiętać wciąż są dla mnie bardzo ważne. Powiem wręcz, ze swoje podejście do staroszkolnego stylu gry zbudowałem właśnie na lekturze tych wpisów (i wciąż nie udało mi się zweryfikować ich praktyką... mija już 10 lat, odkąd te notki czytałem, wiec może w następnej dekadzie uda się coś w ten sposób poprowadzić). Czy kiedykolwiek udało mi się poprowadzić w tym stylu, z piękną heksową mapą wypełnioną mnóstwem losowych elementów? Niestety nie. Może kiedyś mi się uda, ale do tej pory ponosiłem sromotną porażkę na etapie tworzenia mapy, bo to coś, czego nigdy nie lubiłem robić. Na przestrzeni lat czytałem mnóstwo postów o takim stylu gry, zarówno polskich, jak i angielskojęzycznych i całkiem możliwe, że część z nich źle interpretowałem właśnie dlatego, że sandbox rozumiałem bardzo wąsko. Kiedy znajomi używali tego terminu do opisywania swoich sesji, a ich sposób prowadzenia znacząco odbiegał od przyjętej przeze mnie definicji, zazwyczaj próbowałem tłumaczyć, że używają go błędnie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ale powyższe notki (w tej o bezstronnym sędzi jest też trochę linków, z którymi będę chciał się zapoznać) uświadomiły mi, że sandbox to może być spektrum sposobów gry, w których kluczową rolę odgrywa wolność graczy. Wolność rozumiana w ten sposób, że to oni wymyślają co chcą zrobić, nie stają w węzłach fabularnych, w których mają od dwóch do kilkunastu opcji do wyboru. W tym rozumieniu piaskownica pojawia się na moich sesjach bardzo często. Moim domyślnym sposobem prowadzenia kampanii jest wymyślanie mnóstwa wątków w postaci problemów, które pojawiają się w kreowanym settingu, ale nie sugeruję jak je rozwiązać. Gracze decydują, które wątki są dla nich istotne, a jeśli mają ochotę stworzyć jakiś własny w trakcie sesji, tak też się dzieje. To z kolei sprawia, że mam duże problemy z prowadzeniem jednostrzałów, bo tam trzeba kontrolować akcję i w zasadzie zmuszać graczy do działania. W moim stylu prowadzenia (w ogóle, o strefie komfortu w przypadku prowadzenia sesji też będę chciał napisać) tempo zależne jest od graczy. W jednej z ostatnich prowadzonych przeze mnie sesji gracze postanowili zrobić tournee po różnych grupach enpeców i zawitać w różnych miejscach i w zasadzie całe spotkanie upłynęło na interakcjach społecznych.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Bardzo ciekawa jest też dla mnie opozycja Bezstronny Sędzia - Wodzirej. Powiem szczerze, że najlepiej gra mi się u prowadzących, którzy są gdzieś pomiędzy. Wydaje mi się, że każdy MG, którego nazwałbym dobrym ma przynajmniej jedną cechę Wodzireja: dba o to, żeby wszyscy przy stole dobrze się bawili. Oczywiście przez dobrą zabawę rozumiem tutaj mnóstwo możliwych opcji, zależnie od konwencji, stylu, a nawet specyfiki grupy. Dla jednych dobra zabawa to śmieszki, dla innych pokonywanie wyzwań, ktoś lubi się wzruszyć, a jeszcze ktoś inny pragnie eksplorować świat przedstawiony. No i za ważne uważam też reagowanie na poczynania graczy. Reagowania na nie światem, zgodnie z przyjętą tego świata logiką.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przy okazji odniosę się też do questu/zadania jako motywacji dla graczy. <b>Adam</b> pisze o tym, że nie jest to jedyny sposób na zmuszenie graczy do działania, jeśli nie wgłębiali się w ideę sandboksa. Zgodzę się z tym całkowicie, aczkolwiek znam graczy, którzy bez konkretnego zadania po prostu źle się bawią. Uczestniczyłem swego czasu w sesjach <b>Earthdawn</b>, w których początkowe zawiązanie akcji doprowadziło nas do kaeru, w którego różnych częściach niegdyś działy się różne rzeczy i mogliśmy go sobie swobodnie eksplorować (warto zaznaczyć, że mieliśmy dość mało jedzenia i picia), nie mieliśmy odgórnego celu innego niż przeżycie. Ja się do tego pomysłu bardzo zapaliłem, po krótkim zwiedzaniu znalazłem kilka rzeczy, które chciałbym bardziej zbadać, zagadki do rozwiązania itd. Natomiast inny z graczy stwierdził, że on nie jest w stanie grać bez questa i kampania umarła. Co więcej, zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że w kaerze siedzi całkiem silny horror, może nawet więcej niż jeden, pozbycie się go (ich) byłoby korzystne dla całej okolicy. Moim zdaniem w takiej sytuacji całkiem łatwo o motywację dla postaci, ale temu jednemu graczowi bardzo taki brak zadania narzuconego przez prowadzącego przeszkadzał.</div>
Behirhttp://www.blogger.com/profile/12719634331284237809noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3451988814835391646.post-57061269771794577262019-01-04T19:59:00.003+01:002019-01-17T19:05:10.644+01:00Erpegowe podsumowanie 2018 r.<div style="text-align: justify;">
Notka z drobnym poślizgiem, ale okolice sylwestra miałem dość zajęte. Bez zbędnego przedłużania przejdę do tego jak hobbystycznie wyglądał dla mnie ten rok.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Napisane posty</b>: 0</div>
<div style="text-align: justify;">
Zupełnie się nie popisałem. O ile dość często miałem pomysły na notki, o tyle ani razu nie zdecydowałem się na przekucie ich w tekst. Za to wreszcie wziąłem się za pisanie magisterki (wciąż został mi kawał części praktycznej, ale jeśli w tym roku się nie uda tego skończyć to musiałbym nadrabiać różnice programowe, więc to dodatkowa motywacja) i kanał let's playowy na yt jakoś odżył. Jednym z moich pomysłów na 2019 rok jest powrót do blogowania o hobby, zobaczymy czy uda się go zrealizować.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Odwiedzone konwenty</b>: 1</div>
<div style="text-align: justify;">
Udało mi się pojechać na <b>Copernicon</b>. Naprawdę dobry konwent w urokliwym i spokojnym mieście. To był mój pierwszy konwent poza Warszawą od 5 lat i w tym roku mam nadzieję również się na niego wybrać.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Wsparte zbiórki:</b> 3</div>
<div style="text-align: justify;">
Wydaje mi się, że mam drobną słabość do wspierania zbiórek. W minionym roku zasiliłem<b> Epic World, Sun World </b>i<b> Zew Cthulhu</b>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Kupione podręczniki:</b> 11</div>
<div style="text-align: justify;">
Prawie dwukrotnie więcej niż w 2017. Co prawda <b>OHET</b> (wraz z którym zamówiłem <b>Fajerbol</b>) wsparłem w 2017, ale fizyczne kopie dostałem w 2018 r. Oprócz tego na moje półki trafiły: <b>Curse of Strahd</b>, <b>Force and Destiny</b>, <b>Groty i Giganci</b>, <b>Wróg Wewnętrzny</b>, <b>Mroczni Władcy Nocy</b>, <b>Xanathar's Guide to Everything</b>,<b> Epic World</b>, <b>Epic World: Suplement</b> oraz <b>Symbaroum: Core Rulebook</b>. Wciąż nie ma fizycznych kopii <b>Afterglow RPG</b>, ale pod koniec zeszłego roku dostaliśmy pdf...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Liczba poprowadzonych sesji</b>: 3</div>
<div style="text-align: justify;">
Dokładnie tyle samo co w zeszłym roku. W końcu udało się ruszyć temat <b>Bestii</b>, w którą poprowadziłem dwie sesje, a jak nie udało się zebrać na <b>Bestię</b> to poprowadziłem <b>Warhammera 2 ed</b>, w którym wprowadziłem trochę Monty Pythonowskiego humoru do przepięknej Sylvanii.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Liczba zagranych sesji</b>: 34</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Mage the Awakening 2 ed</b>: 6 sesji. Kontynuacja kampanii z zeszłego roku. Niestety w kwietniu przestałem w niej grać, nie wiem więc jak to wszystko się skończyło.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Shadowrun</b>: 2 sesje. Cóż, to ostatecznie niestety był niewypał. Mojej postaci nie dało się zranić konwencjonalnymi metodami, a coś co zadawałoby jej jakiekolwiek obrażenia masakrowałoby całą resztę drużyny. Zawiesiliśmy kampanię i mamy wnioski na przyszłość: kiedy MG mówi, że gramy tylko na podstawce, to gramy tylko na podstawce i nie ma, że ktoś chce być wróżką, a ktoś helikopterem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>D&D 5</b>: 8 + 6 + 2 sesji. Podzieliłem to dlatego, że 8 sesji to kolejne epizody naszej kampanii rozpoczętej w 2016 r. (sesje są dość rzadko, ale zwykle są wtedy naprawdę długie i gramy prawie cały weekend... bo dwie osoby dojeżdżają z innych miast). 6 sesji rozegrało się przez Discord w settingu kumpla i wydaje mi się, że skończyliśmy ostatnio prolog. 2 sesje rozegrałem w ramach warszawskiego AL. Mam nadzieję, że znowu tam trafię, bo to coś zupełnie odmiennego od sesji, które grywam normalnie i daje ciekawą perspektywę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Mag Wstąpienie</b>: 5 sesji. Dalsza część kampanii z zeszłego roku. Trochę mało czarujemy, wydaje mi się, że najczęstsze efekty magyi mojej postaci uwzględniają tarcie. Czekam na pierwszą kulę ognia. Może w tym roku!</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Werewolf the Forsaken 1 ed</b>: 5 sesji. MG od Maga Wstąpienie przeczytał podręcznik i postanowił poprowadzić też wilkołaka. Jako jedyna osoba w drużynie, która wcześniej miała z wilkiem styczność biegam razem ze szczeniakami i pomagam im się odnaleźć w tym niebezpiecznym i dość mocno zrytualizowanym settingu.</div>
Behirhttp://www.blogger.com/profile/12719634331284237809noreply@blogger.com0