wtorek, 31 grudnia 2019

Erpegowe podsumowanie 2019 r.

W tym roku podsumowanie udało się zmieścić przed tym jak się skończył. A jak to wszystko u mnie hobbystycznie wyglądało?

Napisane notki: 19 (20 włącznie z tą)
Stanowczo lepiej niż w ostatnim roku, lepiej też niż w 2017. Niestety spora część z nich to notki na temat tego jakie podręczniki rozszerzyły moją kolekcję. Oprócz tego kilka recenzji i trochę przemyśleń na losowe erpegowe tematy. Mam kilka pomysłów na notki, pewnie trzeba je rozszerzyć i może spróbować podejść do poruszanych w nich tematach z różnych perspektyw, ale mam nadzieję, że w 2020 uda się wrzucić trochę więcej.

Odwiedzone konwenty: 1
Niestety tylko lokalna zjAva. Na część fajnych konwentów nie pojechałem, bo powinienem w tym czasie pisać magisterkę, na niektóre dlatego, że faktycznie wtedy nad magisterką pracowałem, na Copernicon dlatego, że był tuż przed obroną (i dodatkowo się w tym czasie rozchorowałem), a o Falkonie przypomniałem sobie zbyt późno, żeby już coś z tym fantem zrobić. Może w nadchodzącym roku uda się pojechać na więcej.

Wsparte zbiórki: 1
Jeśli moje notatki się nie mylą, to wsparłem wyłącznie Savage Worlds. Jeszcze nie wsparłem Potwora tygodnia, mimo że zamierzam to zrobić. Do tego, by zbiórka się udała brakuje 12%, czyli około 4 tysięcy złotych i zostało 10 dni. Może się uda?

Nowe podręczniki na półkach: 35
Zrezygnowałem z nazywania tego akapitu "kupione", bo część z nich to podręczniki ze zbiórek z ostatnich lat (Sun World, Afterglow, Zew Cthulhu oraz Usłysz Zew Cthulhu), niektóre dostałem w prezencie (Knights of Fate, Blades in the Dark)... ale sporą część faktycznie sobie kupiłem. Większość znaleźć można w notkach otagowanych "góra skarbów". Zdecydowanie królowały Star Wars of FFG, gdyż kolekcja poszerzyła się aż o 12 pozycji związanych z tą serią systemów. Na drugim miejscu D&D z czterema pozycjami. Przyznam też, że będę musiał przeorganizować niektóre półki, bo w zasadzie kończy mi się miejsce na podręczniki.

 Liczba poprowadzonych sesji: 4
Wciąż nie jest szczególnie dobrze. Oby w nadchodzącym roku było lepiej. Oczywiście sesji miało się odbyć więcej, ale z różnych przyczyn trzeba było je odwoływać. Mam sporo pomysłów na kolejne rzeczy do prowadzenia, więc naprawdę mam nadzieję, że w nadchodzącym roku ta rubryka wreszcie będzie miała jakąś dwucyfrową liczbę. Jeśli wszystko się uda, to już w pierwszym tygodniu stycznia będę miał na koncie jakąś poprowadzoną sesję.

Liczba zagranych sesji: 42
D&D 5e: 1 + 6 + 8. Ponownie podział, rozkłada się następująco: 1 sesja w AL na zjAvie, 6 sesji przez Discord (tak jak ostatnio skończyliśmy prolog, tak tym razem głównie płynęliśmy łodzią), 8 sesji rozpoczętej w 2016 r. kampanii. Obecnie jesteśmy na etapie biegania po planach, by spróbować ocalić FR od zagłady.
Rogue Trader: 2. Kumpel uczy się prowadzić na gotowych scenariuszach, ale niestety odbyły się tylko dwie sesje.
Edge of the Empire: 12 + 4. Wszystkie u tego samego MG. 12 sesji sandboksowej kampanii 6-ścio osobową drużyną zagraliśmy od marca. Byliśmy też świadkami jak w całkiem prosty sposób można absolutnie złamać ten system. Natomiast pozostałe 4 sesje, również w EotE odbyły się na wyjeździe wakacyjnym, gdzie graliśmy grupą łowców artefaktów na usługach Separatystów w czasie Wojen Klonów.
Werewolf the Forsaken: 2. Tylko dwie sesje, nie wiadomo czy będziemy grać dalej. A szkoda, bo wreszcie zaczęliśmy odkrywać źródło dziwnych wydarzeń ostatnich miesięcy w świecie gry.
Mag: Wstąpienie: 1. Finał kampanii, było epicko :).
Zew Cthulhu: 1. Sesja urodzinowa dla kumpla, hotel na uboczu, w którym Mi-Go miały swoją placówkę.
Cypher: 1. Sesja w domowym settingu Królika, z tego co mówił będziemy grać dalej, ale nasze akcje tak mocno i tak niekorzystnie dla nas namieszały w świecie gry, że chyba trzeba będzie robić retcon.
Monastyr: 4. Rotacyjna kampania tego samego MG, który prowadził Maga i Wilkołaka. Bawię się bardzo dobrze i jestem pod wrażeniem tego, jak zazwyczaj udaje się łączyć pozornie niezwiązywalne grupy postaci w drużynę na sesji.

Brak komentarzy: