piątek, 4 stycznia 2019

Erpegowe podsumowanie 2018 r.

Notka z drobnym poślizgiem, ale okolice sylwestra miałem dość zajęte. Bez zbędnego przedłużania przejdę do tego jak hobbystycznie wyglądał dla mnie ten rok.

Napisane posty: 0
Zupełnie się nie popisałem. O ile dość często miałem pomysły na notki, o tyle ani razu nie zdecydowałem się na przekucie ich w tekst. Za to wreszcie wziąłem się za pisanie magisterki (wciąż został mi kawał części praktycznej, ale jeśli w tym roku się nie uda tego skończyć to musiałbym nadrabiać różnice programowe, więc to dodatkowa motywacja) i kanał let's playowy na yt jakoś odżył. Jednym z moich pomysłów na 2019 rok jest powrót do blogowania o hobby, zobaczymy czy uda się go zrealizować.

Odwiedzone konwenty: 1
Udało mi się pojechać na Copernicon. Naprawdę dobry konwent w urokliwym i spokojnym mieście. To był mój pierwszy konwent poza Warszawą od 5 lat i w tym roku mam nadzieję również się na niego wybrać.

Wsparte zbiórki: 3
Wydaje mi się, że mam drobną słabość do wspierania zbiórek. W minionym roku zasiliłem Epic World, Sun World i Zew Cthulhu.

Kupione podręczniki: 11
Prawie dwukrotnie więcej niż w 2017. Co prawda OHET (wraz z którym zamówiłem Fajerbol) wsparłem w 2017, ale fizyczne kopie dostałem w 2018 r. Oprócz tego na moje półki trafiły: Curse of Strahd, Force and Destiny, Groty i Giganci, Wróg Wewnętrzny, Mroczni Władcy Nocy, Xanathar's Guide to Everything, Epic World, Epic World: Suplement oraz Symbaroum: Core Rulebook. Wciąż nie ma fizycznych kopii Afterglow RPG, ale pod koniec zeszłego roku dostaliśmy pdf...

Liczba poprowadzonych sesji: 3
Dokładnie tyle samo co w zeszłym roku. W końcu udało się ruszyć temat Bestii, w którą poprowadziłem dwie sesje, a jak nie udało się zebrać na Bestię to poprowadziłem Warhammera 2 ed, w którym wprowadziłem trochę Monty Pythonowskiego humoru do przepięknej Sylvanii.

Liczba zagranych sesji: 34
Mage the Awakening 2 ed: 6 sesji. Kontynuacja kampanii z zeszłego roku. Niestety w kwietniu przestałem w niej grać, nie wiem więc jak to wszystko się skończyło.
Shadowrun: 2 sesje. Cóż, to ostatecznie niestety był niewypał. Mojej postaci nie dało się zranić konwencjonalnymi metodami, a coś co zadawałoby jej jakiekolwiek obrażenia masakrowałoby całą resztę drużyny. Zawiesiliśmy kampanię i mamy wnioski na przyszłość: kiedy MG mówi, że gramy tylko na podstawce, to gramy tylko na podstawce i nie ma, że ktoś chce być wróżką, a ktoś helikopterem.
D&D 5: 8 + 6 + 2 sesji. Podzieliłem to dlatego, że 8 sesji to kolejne epizody naszej kampanii rozpoczętej w 2016 r. (sesje są dość rzadko, ale zwykle są wtedy naprawdę długie i gramy prawie cały weekend... bo dwie osoby dojeżdżają z innych miast). 6 sesji rozegrało się przez Discord w settingu kumpla i wydaje mi się, że skończyliśmy ostatnio prolog. 2 sesje rozegrałem w ramach warszawskiego AL. Mam nadzieję, że znowu tam trafię, bo to coś zupełnie odmiennego od sesji, które grywam normalnie i daje ciekawą perspektywę.
Mag Wstąpienie: 5 sesji. Dalsza część kampanii z zeszłego roku. Trochę mało czarujemy, wydaje mi się, że najczęstsze efekty magyi mojej postaci uwzględniają tarcie. Czekam na pierwszą kulę ognia. Może w tym roku!
Werewolf the Forsaken 1 ed: 5 sesji. MG od Maga Wstąpienie przeczytał podręcznik i postanowił poprowadzić też wilkołaka. Jako jedyna osoba w drużynie, która wcześniej miała z wilkiem styczność biegam razem ze szczeniakami i pomagam im się odnaleźć w tym niebezpiecznym i dość mocno zrytualizowanym settingu.

Brak komentarzy: