poniedziałek, 2 lutego 2009

Kilka słów wstępu i coś o retro-klonach

Zacząć moim zdaniem należy od tego, że nie uciekam z bloga na Polterze. Tyle, że tamten blog w założeniu miał (a w zasadzie to ma) służyć nieco innym celom: jestem generalnie lurkerem i moje raporty z sesji piszę na blogu. No i gdzieś uskuteczniać muszę peany na cześć Savage Worlds. A na Polterze jest chyba największa ilość osób zainteresowanych owym systemem w Polsce (przynajmniej wśród tych portali, które znam). No i mamy szanse na dział poświęcony tej grze. A to fajna sprawa :).

No, a teraz po co założyłem tego konkretnego bloga. Otóż oprócz bycia lurkerem, jestem też grafomanem. Ale grafomanem utajonym i nie wysyłam swoich prac na łamy żadnego portalu. A, że pisać lubię, to i pisać będę. Rzeczy ogólnoerpegowe (może jakieś porady półserio półżartem, jakieś oczywistości widziane moimi oczami, gdyż jak o rzeczach oczywistych się nie mówi, to wszyscy o nich zapominają), jakieś recenzje (książek z półki i rzeczy darmowych), może trochę o systemach autorskich. Się zobaczy :).

Retro- klony

 O samym zjawisku wiem od jakiegoś czasu, ale jakoś wcześniej się nim nie zainteresowałem (dopóki nie zauważyłem, że oprócz płatnych systemów, są też darmowe). Poczytałem trochę na Demons & Dragons, tam też znalazłem linki do kilku systemów i do pewnego artykułu, mówiącego o podejściu do retro-klonów.

 Artykuł okazał się być nie tylko ciekawy, ale skłonił mnie do refleksji. Okazało się bowiem, że jako gracz podświadomie dążę do podobnej rozgrywki (mówię co robię i jak robię, ewentualnie potem czekam na prośbę o rzut). Żeby było zabawniej, mam zbyt mały staż erpegowy, więc nie może być to „nawyk z wcześniejszych gier”. Nie miałem też mentora (raczej mistrzuję), więc to też nie kwestia wychowania erpegowego. Wygląda więc na to, że zrobię eksperyment i spróbuję poprowadzić jakiegoś retro-klona (lub własne symulakrum, ale o tym później) i zobaczę jak moi gracze to przyjmą (żeby nie było: niemalże wszechwładza MG to coś, do czego będę się musiał przyzwyczaić, ale jako człowiek uczciwy wobec graczy uważam, że nie będą mieli mi tego za złe).
 
Powoli przebijam się przez poszczególne podręczniki do systemów retro. Przeczytałem prawie całe Sword & Wizardry (zostało część potworów i opisy czarów) i jak skończę, napiszę recenzję (uważam, że o tyle ciekawą, bo pozytywną, a pisaną przez raczej nowoczesnego gracza). Następny w kolejce jest Labyrinth Lord, potem White Box (S&W, ale trochę inaczej), później wersja SRD OSRICa, a dalej jak poleci (gdzieś na pewno pojawi się pełna wersja recenzji molocha, czyli pełnej wersji OSRICa, BfRPG, ZeFRS).
 A czemu wyskoczyłem z pomysłem na własne symulakrum? Bo chcę sprawdzić na ile rozumiem lub raczej zrozumiem zasady gier w stylu 0e. Zanim przystąpię do dzieła lub w międzyczasie (cokolwiek nastąpi pierwsze), będę się dokształcał z zakresu oldschoolu, czy to na blogu Jarla, czy na poleconym przez niego na blogu Omleta forum, czy na czymkolwiek co zostanie mi polecone lub co sam wyszperam.
Na razie tyle, do napisania :D.


7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Widzę, że będziesz moją konkurencją - planuję wypuścić kilka recenzji kolejnych retroklonów. Bądź dobrym przeciwnikiem. ;p
Powodzenia i połamania nóg, jak to się mawia!

Behir pisze...

Oj tam, zaraz przeciwnikiem. Rywal brzmi lepiej ;). No i myślę o przeplataniu recenzji klonów recenzjami tego, co mam na półkach (a tego jest trochę, nawet wspomniany przez Jarla Basick Roleplay by Chaosium Games).

Neurocide pisze...

Fajnie, że jesteś na Blogerze. Generalnie Retroklony D&D to dla kogoś kto nie znał wcześniej DD (czyli mnie) straszny badziew. Nie mniej sama metoda retrogrania, wyciąganie smacznych konceptów, które zostały zasypane tonami GNSowych śmieci.

Anonimowy pisze...

Dzięki i powodzenia w blogspotlandzie :).

Anonimowy pisze...

Zostałeś więc przemianowany ma rywala.
PS. Jak masz Savage Worlds, daj reckę tej old-sqlowej nakładki na nią (tytułu nie pamiętam, ale chyba na Dragonfoot można ją znaleźć) .

Behir pisze...

@ Nukereal

Masz na myśli Advanced Dungeons & Savages? Ok, jak tylko skończę recenzję SW, dokończę czytać ADS i zrobię reckę ;).

@Neurocide

Ja przygodę z RPG zacząłem od D&D 3 ed. A w retroklonach (i pewnie jakbym kiedyś dopadł oryginalne wczesne dedeki) widzę duży potencjał :).

Albert R. pisze...

Dobrze więc, to w takim razie odpuszczę sobie recki, bo też miałem zamiar napisać o tym i owym :D